1,49 €
Cykl Pendorum to epicka opowieść spod znaku miecza z domieszką magii. To historia o dorastaniu, mierzeniu się z przeciwnościami losu oraz własnym, trudnym przeznaczeniem, gdzie niekoniecznie jest się wybrańcem, a nosi znamiona przekleństwa. Poznajcie niemą niewolnicę – gladiatrix Anreę i jej historię pełną walki, namiętności oraz czysto ludzkich pragnień w zmilitaryzowanym świecie kontynentu Pendorum.
Das E-Book können Sie in Legimi-Apps oder einer beliebigen App lesen, die das folgende Format unterstützen:
Krzysztof Bonk
ARENA
Cykl Pendorum I
© Copyright by Krzysztof Bonk
Projekt okładki: Krzysztof Bieniawski
ISBN wydania elektronicznego: 978-83-7859-947-0
Wydawnictwo: self-publishing
e-wydanie pierwsze 2018
Kontakt: [email protected]
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie, rozpowszechnianie części lub całości
bez zgody wydawcy zabronione
Konwersja do epub i mobi
JESTEŚ KIM BYŁAM, BĘDZIESZ KIM JESTEM
Ku pamięci Mason Purcell, aka Fawzia dokhtar-i-Sanjar
Wieje porywisty wiatr i pada rzęsisty deszcz, które wespół smagają mnie niczym wilgotnym biczem. Mnie, czyli drobną, rudą i piegowatą dziewczynę. Jednak przede wszystkim niewolnicę, zziębniętą i zamkniętą w drewnianej klatce na jednym z wozów. Ten, zaprzężony w dwa woły, z trudem pokonuje w kondukcie błotnistą drogę. Lecz moja droga przez życie wcale nie jest łatwiejsza, o nie. Zabici bliscy, spopielona wioska, pozostawione za sobą pot, krew i łzy. Wszakże się nie poddaję, na przekór wszystkiemu wciąż istnieję, a razem ze mną moje dziedzictwo i posłannictwo zarazem, tak. Winni zostaną ukarani tymi oto wątłymi rękami, które teraz kurczowo ściskają omszałe drewno – więżące mnie kraty. Ta myśl daje mi siłę, nadzieję i wiarę oraz nadaje sens istnieniu w kolejne naznaczone cierpieniem dni.
Z przegniłych łąk zatopionych w jesiennej szarudze przenoszę wzrok na panoramę wyłaniającego się w oddali wielkiego miasta. To zbudowana z kamienia i marmuru stolica Terraticos, cesarstwa, jednego z pięciu władztw kontynentu Pendorum.
Na horyzoncie dominują potężne, niezdobyte mury wysokie na kilkunastu ludzi, które swym ogromem wręcz przytłaczają widnokrąg. Ponad nimi piętrzą się białe i szare szczyty budynków. Wśród ich zarysów wyróżnia się cesarski pałac na wzgórzu otoczony kolumnami, nieopodal zaś wznosi niebotyczne Koloseum.
Jednakże ja sama zmierzam prosto na targ niewolników, miejsce, z którego mam trafić do czyichś rąk, niczym zakupiony przedmiot, rzecz. Jeżeli natomiast nie znajdzie się na mnie kupiec, wówczas z podobnymi sobie istotami będę oddana wprost na arenę na krwawą rzeź. Tam, ku uciesze gawiedzi, rozerwana zostanę przez dzikie zwierzęta, zmasakrowana w nierównej walce, bądź zgwałcona na oczach tysięcy czy wbita na pal, jeśli taką wyznaczą mi śmierć. Jedno jest pewne, a mianowicie nie czeka mnie tam nic dobrego, o nie.
Następnie, zamiast podziwiać zarys wielkiego miasta, spoglądam na dziewczynę w ubłoconym, drelichowym worku – obskurny stroju podobnym, jak mój. Tak samo, jak ja siedzi ona w klatce i czeka na nowe rozdanie kart przez los. Mimo pyszałkowatych uwag nie jest w stanie ukryć ogarniającej ją trwogi. Jej pełne usta drgają nerwowo, a krągłe piersi pod szarym materiałem coraz szybciej falują. Bezwiednie odgarnia skołtunione, krucze i kręcone włosy, a także drapie czyraki na ręku. Widzę, że im bardziej się lęka, tym wzgardliwsze posyła mi spojrzenia, pragnąc mnie upokorzyć i dodając tym sobie odwagi.
Lesen Sie weiter in der vollst?ndigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollst?ndigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollst?ndigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollst?ndigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollst?ndigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollst?ndigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollst?ndigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollst?ndigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollst?ndigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollst?ndigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollst?ndigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollst?ndigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollst?ndigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollst?ndigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollst?ndigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollst?ndigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollst?ndigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollst?ndigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollst?ndigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollst?ndigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollst?ndigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollst?ndigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollst?ndigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollst?ndigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollst?ndigen Ausgabe!