Fantazy - Juliusz Słowacki - E-Book

Fantazy E-Book

Juliusz Słowacki

0,0
3,49 €

oder
-100%
Sammeln Sie Punkte in unserem Gutscheinprogramm und kaufen Sie E-Books und Hörbücher mit bis zu 100% Rabatt.
Mehr erfahren.
Beschreibung

Słowacki w dramacie polemizuje z przedmiotowym podejściem do miłości i kontaktów międzyludzkich. Wyraża rozdarcie między prawdą a kłamstwem, kreacją romantyczną a prawdziwym uczuciem, szczerością a obłudą.

Das E-Book können Sie in Legimi-Apps oder einer beliebigen App lesen, die das folgende Format unterstützen:

EPUB
Bewertungen
0,0
0
0
0
0
0
Mehr Informationen
Mehr Informationen
Legimi prüft nicht, ob Rezensionen von Nutzern stammen, die den betreffenden Titel tatsächlich gekauft oder gelesen/gehört haben. Wir entfernen aber gefälschte Rezensionen.



Juliusz Słowacki

Fantazy

Dramat w pięciu aktach

Warszawa 2017

Osoby

HRABIA RESPEKT – były marszałek powiatowy

HRABINA RESPEKTOWA – jego żona

DIANA, STELLA – ich córki

HRABIA FANTAZY DAFNICKI

RZECZNICKI – marszałek powiatowy, jego przyjaciel

HRABINA IDALIA – rozwódka, sąsiadka Respektów

KSIĄDZ LOGA – kapelan

WOŁDEMAR HAWRYŁOWICZ – rodem Czerkies, stary major rosyjski

JAN – zesłany na Sybir w sołdaty

KAJETAN – kamerdyner hr. Respektów

HELENKA – pokojowa Idalii

KAŁMUK – sługa majora

Rzecz dzieje się na Podolu, około r. 1841 – w trzech pierwszych aktach w domu hr. Respektów, w obu ostatnich – w majętności hr. Idalii.

Akt pierwszy

Scena pierwsza

W domu hr. Respektów.

FANTAZY i RZECZNICKI. Później HR. RESPEKT.

FANTAZY

Widziałeś Wasan, jakie w przedpokoju

Hamadryjady, Laokonty, Psylle

W ojca Adama przenajświętszym stroju

Stoją, z lokajstwem w zgodzie? – A nie tyle

Lokajów, ile posągów! – a wszyscy

Postaci większej, niźli chce natura:

Bo ci lokaje są sufitów bliscy

Głowami, a ich olbrzymia struktura

Herkulesowe przypomina członki.

Sądzę więc, że i panny tu znajdziemy

Jako Dryjady albo Amazonki,

Nadludzkie. – Ślepy więc będę lub niemy,

A ty, rozsądny, patrz za mnie i gadaj;

Co człowieczego znajdziesz pod boskością

Kształtu, wydobądź, ojca wyspowiadaj

Z politycznego sumienia, z Jejmością

Wejdź w jak najbliższe stosunki, aż ci się

Przyzna, pod jakie jarzmo zegnie zięcia; –

Słowem: jak gdybyś zjechał na komisją.

Gadaj, rób i patrz; a ja się w dziecięcia

Roli dam wszystkim, gdzie chcą, za nos wodzić.

RZECZNICKI

Lecz ciebie znają.

FANTAZY

Cóż? Że kilka listów,

Które w gorączce można było spłodzić,

Przepisać nawet przez płatnych kopistów,

Samemu nawet pisać nie umiejąc –

Że kilka listów, które na Podolu

Panny czytały wyuczone, mdlejąc

I krzycząc: – ach! ten list na Kapitolu

Był napisany! a ten z Wezuwiusza

Leciał jak gołąb aż na Ukrainę!

Że wykrzykniki te; ach co za dusza!

Ach! co za ogień!...

Brzmiały tu stokroć razy: – to ja, hrabia

Fantazjusz, głupim być już nie mam prawa?

A cóż to, powiedz, jest opinia babia?

Czy to szacunku godna rzecz? czy strawa,

Na której serce tyje? czy poduszka,

Na której głowa leży? – Mój Rzecznicki,

Ty mój swat, ty mój – raczej moja drużka.

Bo się jak panna spłonię, w jezuicki

Talerz wlepiwszy me panieńskie wzroki...

Ty mnie zachwalaj, wynoś pod lazury,

Ponad Wezuwiusz, nad Alby, obłoki!

Mów, żem napisał poemat ponury

O czterech wiatrach; złoć mnie jak barana!

A mnie pozwól się troszeczkę zagapić

I z siebie lakier byroński szatana

Zrzucić...

RZECZNICKI

Fantazy, możesz się poszkapić

I źle wyjść –

FANTAZY

Jak to?

RZECZNICKI

Pierwsze złe wrażenie

Trudno się ściera...

FANTAZY

przerywając niecierpliwie.

Nie dbaj, nie dbaj o to!

Jeśli zakocham się, to się odmienię;

Jeśli nie...

Widząc wchodzącego HR. RESPEKTA.

Hrabia Respekt.

HR. RESPEKT

Jak to? co to?

Sami? nikogo na wasze przyjęcie?

Sami?... Przepraszam was za moje baby.

Przynajmniej tu was...

RZECZNICKI

na stronie doFantazego.

Nie chodź mi po pięcie!

HR. RESPEKT

Przynajmniej tu was moje główne sztaby

Przedpokojowe...

FANTAZY

do Rzecznickiego.

Rekomendujże mnie!

RZECZNICKI

Hrabia Fantazy, mój przyjaciel.

HR. RESPEKT

Miły

Będzie mi w domu gość: ziemia o ziemię

Nasze dwa dwory, a bogdajby były

Serce o serce nasze dwa stosunki!

Lecz gdzież to moja żona i figlarne

Córki? gdzież moje kobiety? Korónki

Mówią, czy jakie gdzie romanse czarne

Gryzą po kątach i żółć w sobie płodzą?

Do lokaja.

Kajetan! gości zaanonsuj paniom!

Ha! otóż przecie i są – otóż wchodzą.

Scena druga

Wchodzą HRABINA RESPEKTOWA, DIANA i STELLA.

HR. RESPEKT

Hrabia Dafnicki –

HR. RESPEKT

Pana opisaniom

Rzymu winniśmy bardzo miłe chwile!

Znamy go dobrze: taki ogień w piórze

I tyle serca, entuzjazmu tyle!

Ach! listy Pana... to są na marmurze

Pisane lawą! czy prawda Dianno?

Te dwie fontanny, co przed Watykanem

Jak duchy, tęczą opasane ranną –

Ten krzyż drewniany w Cyrku – ach! my z Panem

Dawno się znamy, dawno!

FANTAZY

To być może,

Żeśmy się znali przed śmiercią...

HR. RESPEKT

Słyszałam,

Że Pan jest mistyk – teraz się założę,

Że Pan jest mistyk. – Ach, jak ja się bałam,

Że Pana znajdę mistycznym.

HR. RESPEKT

Marianno,

Nie zaczynajże zaraz z gościem kłótni!

Proszę was za mną, proszę. Ty Dianno

Zagrasz nam; a was ostrzegam, że smutni

Ludzie są w mojem sercu podejrzani

O brak szczerości!

Wychodzą wszyscy oprócz Hrabiny.

Scena trzecia

HR. RESPEKT

Kajetanie!

Lokaj wchodzi.

LOKAJ

Pani,

Co Pani każe?

HR. RESPEKT

Każ zapędzić trzody

Na małą łąkę w ogrodzie! Niech stary

Anton zapuści swoję sieć do wody

I sam pod wierzbą siądzie obok pary

Chłopiąt plotących koszyki – jak w Tassie.

Opodal żeńców postawić gromadę

I niech śpiewają! Anna niechaj pasie

Kozy na skałach... Ach! puścić kaskadę!

Pamiętaj, puścić kaskadę wieczorem,

Wprzód nim wstaniemy od stołu... Ach, jeszcze

Powiedz Dubynie, niech stanie za dworem

I pieśń Padury śpiewa!

LOKAJ

Ale deszcze

Popsuły rurę w kaskadzie – –

HR. RESPEKT

Nowina!

No, to nie puszczać wody...

LOKAJ

Ale, Pani...

HR. RESPEKT

Ale! co ale?!

LOKAJ

Ale dziś Dubyna

Pojechał kupić cukru i araku

Do Berdyczowa –

HR. RESPEKT

No, to się bez dumy

Obejdzie; ale pomnij o rybaku –

Pomnij o trzodach i...

LOKAJ

Summa do summy:

Rybak i trzody.

HR. RESPEKT

I małe chłopięta,

Które koszyki plotą.

LOKAJ

I koszyki.

HR. RESPEKT

I żeńce!

LOKAJ

Ale pszenica pożęta!

HR. RESPEKT

Mój Kajetanie, rób, co chcesz. Ten dziki

Ogród angielski, to kłopot prawdziwy!

LOKAJ

Zawsze w nim czegoś brak: to się altana

Załamie, burza krzyż umyślnie krzywy

Zwali – o mało co nie zabił Pana.

Odchodzi.

HR. RESPEKT

Ach, jaka, jaka z tym ogrodem biada!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!