2,99 €
Młody student Stanisław porzuca naukę na rzecz pracy nad swoją pierwszą książką, co bardzo nie podoba się jego rodzicom. Podczas przypadkowego spotkania w jednym z pubów, otrzymuje ofertę pracy. Zatrudnia się w antykwariacie starszego mężczyzny, pana Henryka.Tam poznaje jedną z jego najlepszych klientek Natalię Carpetieri, żonę bogatego biznesmena z Włoch. Pewnego dnia zawozi jej meble i przy okazji otrzymuje propozycję nie do odrzucenia.Zakochuje się w starszej od siebie kobiecie i spełnia jej wszystkie życzenia. Znajomość przepełniona jest niespełnionym uczuciem i spotkaniami z ekscentrycznymi osobami. Młody chłopak poddaje się wszystkiemu, byle tylko być blisko ukochanej. Zaślepiony swoim uwielbieniem, wplątuje się w wydarzenia, które w końcu doprowadzają go w ślepy zaułek.
Das E-Book können Sie in Legimi-Apps oder einer beliebigen App lesen, die das folgende Format unterstützen:
Marcin Radwański
Natalia Carpetieri
© Copyright by Marcin Radwański & e-bookowo
Skład: Ilona Dobijańska
Projekt okładki:
ISBN 978-83-7859-879-4
Wydawca: Wydawnictwo internetowe e-bookowo
www.e-bookowo.pl
Kontakt: [email protected]
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie, rozpowszechnianie części lub całości
bez zgody wydawcy zabronione
Wydanie I 2017
„stałaś naga czekając na wniebowzięcie
ja obnażony stałem przed tobą
czekając na wieczne potępienie”
fragment wiersza
„Dzień po stworzeniu kobiety” Roberta Rudiaka
Od dwóch miesięcy pracowałem w antykwariacie, który oferował do sprzedaży głównie stare meble i mieścił się przy ulicy Niepodległości. Pracę tę załatwił mi znajomy, który znał właściciela.
Byłem wtedy w dość trudnej sytuacji finansowej. Od jakiegoś czasu zalegałem za czynsz, a rodzice powiadomili mnie, że już nie będą na mnie łożyć. Stwierdzili, że w moim wieku powinienem sam zacząć się o to troszczyć. Czego jednak mogłem się po nich spodziewać? Zawiodłem ich. To proste i zrozumiałe. Cieszyłem się nawet, że mieszkają tak daleko. Nie śledzą moich poczynań, a ja z kolei nie muszę znosić ich złowieszczych spojrzeń.
Miałem niewielkie oszczędności, które szybko się kończyły. Podczas jednej z nocy spędzonej w klubie poznałem pewnego mężczyznę. Postawił mi dwie setki czystej wódki i poczęstował papierosem. Był znacznie starszy ode mnie i nie wypadało odmawiać. Do trzeciej nad ranem opowiadał mi o swojej pracy. Handlował poliuretanami po całej Europie. Mało z tego wszystkiego rozumiałem, ale potakiwałem znacząco i udawałem że słucham. W końcu wspomniał o swoim wujku, który prowadzi sklep ze starociami i boryka się z bólem kręgosłupa. Zaproponował mi pracę. Zgodziłem się od razu, a on kazał stawić mi się tam w poniedziałek. Do tej pory, wszystko miało być uzgodnione.
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!