Przez stepy - Henryk Sienkiewicz - E-Book

Przez stepy E-Book

Henryk Sienkiewicz

0,0
3,49 €

oder
-100%
Sammeln Sie Punkte in unserem Gutscheinprogramm und kaufen Sie E-Books und Hörbücher mit bis zu 100% Rabatt.
Mehr erfahren.
Beschreibung

Bohaterem „ Przez stepy ” jest kapitan R. jest z pochodzenia Polakiem. Wspomina okres gorączki złota w Kalifornii. Wtedy to – jako doświadczonemu podróżnikowi i znawcy realiów Dzikiego Zachodu – powierzono mu kierowanie wielką wyprawą poszukiwaczy złota. Droga miała być długa i niebezpieczna. Wiodła ze wschodnich regionów Ameryki do dalekiej Kalifornii. Kapitan R. zdziwił się mocno, kiedy okazało się, że do grupy dołączono dwie kobiety – piękna Lilian Morris i jej ciotka. Kobiety udawały się do Kalifornii, by Lilian mogła się spotkać ze swoim chorym ojcem. Kapitan R. szybko zaprzyjaźnił się z Lilian. Wkrótce przyjaźń ta zmieniła się w miłość. Tymczasem droga do Kalifornii okazał się wyjątkowo niebezpieczna i wyczerpująca. Podróżnicy stale musieli staczać walki z Indianami i bandytami zasiedlającymi ten region. Część uczestników wyprawy nigdy nie dotarła do celu.

Das E-Book können Sie in Legimi-Apps oder einer beliebigen App lesen, die das folgende Format unterstützen:

EPUB
Bewertungen
0,0
0
0
0
0
0
Mehr Informationen
Mehr Informationen
Legimi prüft nicht, ob Rezensionen von Nutzern stammen, die den betreffenden Titel tatsächlich gekauft oder gelesen/gehört haben. Wir entfernen aber gefälschte Rezensionen.



Henryk Sienkiewicz
Przez stepy
Opowiadanie kapitana R.
Warszawa 2014
Wstęp
Za czasu mego pobytu w Kalifornii wybrałem się pewnego razu z moim zacnym i dzielnym przyjacielem, kapitanem R., w odwiedziny do naszego rodaka J., mieszkającego w odległych górach Santa Lucia. Ponieważ nie zastaliśmy go w domu, przesiedzieliśmy dni pięć w głuchym wąwozie w towarzystwie starego sługi Indianina, który pod niebytność pana pilnował pszczół i kóz angorskich. Stosując się do miejscowych zwyczajów spędzałem znojne dnie letnie śpiąc przez większą część czasu, nocami zaś, zasiadłszy przy ognisku z suchego „czamizalu”, słuchałem opowiadań kapitana, jego nadzwyczajnych przygód i wypadków, jakie tylko na pustyniach amerykańskich mogą mieć miejsce.

Chwile te uchodziły mi bardzo uroczo. Noce były prawdziwie kalifornijskie: ciche, ciepłe, gwiaździste; ognisko buzowało się raźnie, a w jego blaskach widziałem olbrzymią, ale piękną i szlachetną postać starego wojownika-pioniera, który podnosząc oczy ku gwiazdom szukał pamięcią ubiegłych zdarzeń, drogich imion i drogich twarzy, powłóczących nawet we wspomnieniu czoło jego smutkiem łagodnym. Jedno z tych opowiadań podaję tak po prostu, jak je słyszałem, sądząc, że i czytelnik wysłucha go z równą mojej ciekawością.

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!