Spotkanie po latach 1 – opowiadanie erotyczne - SheWolf - E-Book

Spotkanie po latach 1 – opowiadanie erotyczne E-Book

SheWolf

0,0

Beschreibung

Pierwsza część z cyklu "Spotkanie po latach" autorstwa SheWolf.Przychodziła do tej kawiarni wielokrotnie, by popracować. Tego dnia nie spodziewała się spotkania z przeszłością. Jan zjawił się nagle, burząc pieczołowicie budowaną harmonię w obecnym związku. Obudził w niej na powrót silnie skrywane emocje. I złożył propozycję nie do odrzucenia. Jakich decyzji dokona Joanna? Czy zaufa ponownie Janowi?Joanna, Paweł i Jan. Drogi tych trojga zbiegają się niemal w tym samym momencie. Joanna zmaga się z przeszłością, której treścią był Jan, jednocześnie próbując ułożyć sobie życie z Pawłem. Ponowne pojawienie się kochanka burzy spokój kobiety, ale jego propozycja zasiewa w niej ziarnko nadziei na lepszą przyszłość. Jak ułoży się historia tych trojga?

Sie lesen das E-Book in den Legimi-Apps auf:

Android
iOS
von Legimi
zertifizierten E-Readern
Kindle™-E-Readern
(für ausgewählte Pakete)

Seitenzahl: 17

Das E-Book (TTS) können Sie hören im Abo „Legimi Premium” in Legimi-Apps auf:

Android
iOS
Bewertungen
0,0
0
0
0
0
0
Mehr Informationen
Mehr Informationen
Legimi prüft nicht, ob Rezensionen von Nutzern stammen, die den betreffenden Titel tatsächlich gekauft oder gelesen/gehört haben. Wir entfernen aber gefälschte Rezensionen.



SheWolf

Spotkanie po latach 1 – opowiadanie erotyczne

 

Lust

Spotkanie po latach 1 – opowiadanie erotyczne

 

Zdjęcie na okładce: Shutterstock

Copyright © 2022 SheWolf i LUST

 

Wszystkie prawa zastrzeżone

 

ISBN: 9788728202432 

 

1. Wydanie w formie e-booka

Format: EPUB 3.0

 

Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.

Przychodziłam do tej kawiarni wielokrotnie, by popracować. Brałam laptopa, zamawiałam ulubioną latte i siadałam w wygodnym fotelu na końcu. Potrafiłam kilka godzin spędzić zatopiona w dokumentacji z paroma kawami i ciastkami na koncie. Ludzie nie stanowili problemu, zamykałam się na świat zewnętrzny, szczelnie zajęta swoimi sprawami. Lubiłam włożyć słuchawki do uszu, puścić muzykę i oddać się pracy. Lepsze to niż samotne ślęczenie w domu albo bezosobowym biurze.

Byłam pochłonięta pracą bez reszty, mocno zaczytana w procedurach, że nie zauważyłam przyglądającego mi się mężczyzny.

Gdy podniosłam wzrok, ten właśnie się dosiadał. Oniemiałam.

– Witaj, Joanno. Mogę się przysiąść?

– Już to zrobiłeś, więc po co pytasz?

– Zadziorna jak zawsze – powiedział, zajmując miejsce naprzeciwko i rozsiadając się wygodnie ze złośliwym uśmieszkiem na ustach. Siedziałam i przyglądałam się mężczyźnie z niedowierzaniem.

– Wiem, że się mnie nie spodziewałaś, ale musiałem wreszcie się z tobą spotkać.

Nie wiedziałam, co powiedzieć, nie wiedziałam, co zrobić. W jednej chwili chciałam wyjść bez słowa, a w następnej zostać i rozmawiać z nim tak, jak kiedyś. Wszystko wróciło. Tym razem na moje szczęście wspomnienia nie były podszyte cierpieniem. Minęło tyle lat…

Wyglądał bardzo dobrze. Lekko się postarzał, miał kilka zmarszczek więcej, włosy mu posiwiały na skroniach, ale oczy nadal były te same: młode, pełne ognia, wpatrujące się we mnie bardzo intensywnie. Dłonie wciąż gładkie i nieskazitelne. W jednej chwili zapragnęłam ich dotknąć, ale momentalnie zrugałam się w duchu. Miał na sobie obcisłe, świetnie dopasowane spodnie, koszulkę i marynarkę sportową. Okulary z modnymi oprawkami. Wyglądał na zadbanego, sytuowanego i bez najmniejszej wątpliwości nadal był nieziemsko przystojny. Uśmiechał się do mnie, tak jak lubiłam, tak jak pamiętałam. Figlarnie i seksownie. Nic się w tej kwestii nie zmieniło.

Kelnerka przyniosła dwie kawy.

– Kawa dla ciebie. Nadal lubisz latte?

– Owszem. W tym aspekcie nic się nie zmieniło – odparłam.

– A w jakich się zmieniło?

– W wielu, ale nie mówmy teraz o tym. Powiedz lepiej, skąd się tutaj wziąłeś. Tak nagle i niespodziewanie. Nie ukrywam, że jestem zaskoczona twoim widokiem. Minęło przecież tyle lat… – Ostatnie słowa ukłuły mnie głęboko w sercu. Zauważyłam, że Jan również odebrał je z niemym wspomnieniem. Uśmiechnęłam się do niego czule. Nie potrafiłam inaczej. Serce łomotało mi jak oszalałe, zaczęłam się denerwować i jednocześnie byłam podekscytowana.