3,49 €
Tytułowy Tytus Andronikus to zwycięski wódz, który dopiero co powrócił do Rzymu z zakończonej sukcesem wyprawy przeciw barbarzyńcom. W senacie trwa właśnie dyskusja na temat sukcesji po zmarłym cesarzu. Tytus staje się jednym z pretendentów do tronu, jednak odmawia przyjęcia stanowiska. Nowy cesarz bierze za żonę córkę Tytusa Lawinię. Jednak później sytuacja mocno się komplikuje...
Das E-Book können Sie in Legimi-Apps oder einer beliebigen App lesen, die das folgende Format unterstützen:
William Shakespeare
Tytus Andronikus
tłum. Leon Ulrich
Warszawa 2017
Osoby
SATURNINUS – syn ostatniego cesarza rzymskiego
BASJANUS – brat Saturnina
TYTUS ANDRONIKUS – rzymski patrycjusz
MARKUS ANDRONIKUS – trybun ludu, brat Tytusa
LUCJUSZ – syn Tytusa
KWINTUS – syn Tytusa
MUCJUSZ – syn Tytusa
MARCJUSZ – syn Tytusa
MŁODY LUCJUSZ – dziecię, syn Lucjusza
PUBLIUSZ – syn Marka, trybuna
EMILIUSZ – znakomity Rzymianin
ALARBUS – syn Tamory
CHIRON – syn Tamory
DEMETRIUSZ – syn Tamory
AARON – Murzyn
DOWÓDCA
TRYBUN
POSŁANIEC
CHŁOP
TAMORA – królowa Gotów
LAWINIA – córka Tytusa Andronika
MAMKA i dziecko murzyńskie
Krewni Tytusa, senatorowie, trybuni, żołnierze, służba, Goci i Rzymianie.
Rzecz dzieje się w Rzymie i okolicy.
Akt pierwszy
Scena pierwsza
Rzym.
Przy odgłosie trąb wchodzą trybuni, senatorowie i zasiadają na wzniesionej galerii; następnie z jednej strony wchodzi Saturninus i jego stronnicy, z drugiej Basjanus ze swoimi stronnikami, przy odgłosie trąb i bębnów, z rozwiniętymi chorągwiami.
SATURNINUS
Praw mych obrońco, dostojny senacie,
Poprzyj orężem słuszność mojej sprawy,
A wy, rodacy, drodzy towarzysze,
Szablą utwierdźcie me prawa dziedziczne;
Wszak pierworodnym jestem męża synem,
Który ostatni rzymskim był cesarzem;
Honory ojca niech odżyją we mnie,
Niech hańba mego nie skala starszeństwa.
BASJANUS
Bracia Rzymianie, moich praw obrońcy,
Jeśli Basjanus, syn Cezara, kiedy
Miał łaskę w oczach królewskiego Rzymu –
Zastąpcie drogę do bram Kapitolu
I nie pozwólcie, żeby bezwstyd zasiadł
Na tronie tylko cnocie poświęconym,
Sprawiedliwości i umiarkowaniu.
Niech większość głosów uwieńczy zasługę;
Walczcie za wolność waszego wyboru.
Markus Andronikus pokazuje się na wysokościach sceny, z koroną.
MARKUS
Książęta, chciwi korony i władzy,
Których szukacie w stronników zapasach,
Wiedzcie, że ludu rzymskiego wyborem
(Którego jestem tu reprezentantem),
Jednomyślnością na tron wyniesiony,
W nagrodę wielkich i uczciwych zasług,
Tytus Andronik, nazwany Pobożnym!
Mąż szlachetniejszy, a dzielniejszy rycerz
W murach naszego nie żyje dziś miasta.
Senat go wezwał, by wracał do Rzymu
Z mozolnych wojen z Gotem barbarzyńskim,
Którego dumny kark pod jarzmo ugiął
Z pomocą synów, wrogów naszych strachem.
Dziesięć lat temu, jak pierwszy raz stanął
W obronie Rzymu, jak orężem skarcił
Śmiałego wroga; pięćkroć krwią oblany
Wracał do Rzymu, aby z placu boju
Walecznych synów w trumnach przynieść zwłoki;
Teraz na koniec, syt lat i honorów,
Wraca do Rzymu dobry Andronikus,
Wsławiony Tytus, w chwały swojej blasku.
Błagam was teraz, wy, których życzeniem
Godnie zastąpić zmarłego cesarza,
Byście przez pamięć czystej jego chwały,
Przez wzgląd na prawa senatu i ludu,
Którym posłuszne oddajecie hołdy,
Zrzekli się waszych uroszczeń i gwałtów,
Waszych stronników bandy rozpuścili,
Jak kandydatom przystoi, w pokoju,
Pokornie waszą popierali sprawę.
SATURNINUS
Jak słowa jego koją moje myśli!
BASJANUS
Taką mam ufność, Marku Androniku,
W nieskazitelnej twojej uczciwości,
Tak czczę i kocham i ciebie, i twoich,
Brata twojego Tytusa z synami
I tę, przed którą myśl się ma uniża,
Lawinię, Rzymu bogatą ozdobę,
Że wszystkich żegnam drogich mych przyjaciół,
A łasce ludu i fortunie mojej
Polecam mojej sprawy rozsądzenie.
Wychodzą stronnicy Basjana.
SATURNINUS
Wy, dotąd wierni praw moich obrońcy,
Dzięki wam składam i żegnam was wszystkich.
Moją osobę, me prawa polecam
Mojej ojczyzny miłości i łaskom.
Wychodzą stronnicy Saturnina.
Niech teraz twoja sprawiedliwość, Rzymie,
Dorówna mojej w dobroć twą ufności!
Otwórzcie bramy i wejść mi dozwólcie.
BASJANUS
I mnie, biednemu współzawodnikowi.
Przy odgłosie trąb wchodzą do izby senatu.
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!