Erhalten Sie Zugang zu diesem und mehr als 300000 Büchern ab EUR 5,99 monatlich.
Przerażające jak niepozorna bywa geneza wielkiego zła. Uzdolniony dowódca, pracowity minister czy sumienny wykonawca rozkazów – architektów potęgi Trzeciej Rzeszy łączy jedno: skutecznie wywiązują się ze swoich zadań. W ich biografiach zawodowy profesjonalizm niepostrzeżenie przechodzi we współodpowiedzialność za ludobójstwo. Historie zebrane w tej książce pokazują, że wcale nie trzeba być bestią, by dopuścić się bestialstwa. Zbiór składa się z następujących utworów: "Hitler", "Goebbels, kulawy diabeł", "Himmler – biurokrata od eksterminacji", "Heydrich", "Mengele – anioł śmierci", "Goering", "Amon – austriacki rzeźnik", "Albert Speer. Architekt diabła", "Rommel", "Irma Grese", "Rudolf Hess", "Eichmann".
Sie lesen das E-Book in den Legimi-Apps auf:
Seitenzahl: 206
Das E-Book (TTS) können Sie hören im Abo „Legimi Premium” in Legimi-Apps auf:
Giancarlo Villa, Luigi Romolo Carrino, Fiammetta Bianchi, Giusy Bausilio, Mario Tancredi, Lucas Pavetto
Tłumaczenie Monika Nastałek, Aleksandra Szymańska
Saga
Najwięksi zbrodniarze II wojny światowej
Tłumaczenie Monika Nastałek, Aleksandra Szymańska
Tytuł oryginału Najwięksi zbrodniarze II wojny światowej
Język oryginału włoski
Zdjęcia na okładce: Wikimedia, Shutterstock
Copyright © 2024 Giancarlo Villa, Luigi Romolo Carrino, Fiammetta Bianchi, Giusy Bausilio, Mario Tancredi, Lucas Pavetto i SAGA Egmont
Wszystkie prawa zastrzeżone
ISBN: 9788727213460
1. Wydanie w formie e-booka
Format: EPUB 3.0
Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.
www.sagaegmont.com
Saga jest częścią Grupy Egmont. Egmont to największa duńska grupa medialna, należąca do Fundacji Egmont, która każdego roku wspiera dzieci z trudnych środowisk kwotą prawie 13,4 miliona euro.
Narodziny potwora
Wiedeń, Austria 1939. Wigilia drugiej wojny światowej. Adolf Hitler utrzymuje nad miastem władzę absolutną, mimo że 30 lat wcześniej błąkał się po ulicach tego samego miasta jak upodlony żebrak – najwyraźniej od samego urodzenia został skazany na przyszłość naznaczoną samotnością.
Adolf Hitler urodził się 20 kwietnia 1889 w Braunau, w Austrii, w skromnej drobnomieszczańskiej rodzinie. Matka Klara, która pracowała jako służąca, rozpieszczała swojego delikatnego synka. Pod jej wpływem młody Adolf dołącza do chóru chłopięcego zakonu Benedyktynów i myśli o wstąpieniu do klasztoru. Ojciec Hitlera, urzędnik celny o dominującym, chłodnym charakterze, dowiedziawszy się, że jego syn Adolf chce studiować sztukę, wpada w szał:
„Artysta? Po moim trupie”.
Zapisuje się do szkoły średniej w Linz; jest problematycznym uczniem z niezbyt imponującymi wynikami; ma trudności z integracją, nauką i utrzymywaniem dobrych stosunków z kolegami i nauczycielami. Wynikiem takiego “procesu” edukacji jest porzucenie instytucji.
Przeprowadza się więc do Wiednia, gdzie zostaje od 1908 do 1912 roku, i próbuje dostać się do Akademii Sztuk Pięknych. Zostaje jednak dwukrotnie odrzucony, co wzbudza w nim zauważalną frustrację, napędzaną faktem, że nie mógł zapisać się na wydział architektury ze względu na brak dyplomu ukończenia szkoły średniej.
Przez 4 lata poznaje, czym jest upokorzenie życia w przytułkach i jedzenia w stołówkach dla ubogich. Głód staje się strażą przyboczną jego włóczęgi po mieście.
Hitler stara się przeżyć kolejne dni, sprzedając małe rysunki, akwarele, obrazy olejne i tablice reklamowe dla sklepikarzy, którymi niektórzy „tłuści rzeźnicy gardzili”, „nie rozumieli potęgi reklamy”.
I rzeczywiście, miał specyficzne pomysły na promowanie produktów; do reklamy talku do stóp zrobił plakat przedstawiający parujące stopy dwóch listonoszy. Spotkał się za to z nieprzyjemnym odrzuceniem ze strony żydowskiego sklepikarza.
Jego portret psychologiczny budził niepokój; to był ponury okres, naznaczony epizodami izolacji społecznej i wyniszczenia fizycznego. To w tych latach zaczął się w nim rozwijać obsesyjny antysemityzm.
Żeby przeżyć, musiał zatrudnić się jako urzędnik, a w czasie wolnym prowadził dyskusje polityczne, z porywczością, która pozostawiała jego rozmówców oniemiałych.
Kochał muzykę, ale nie tę frywolną Straussa, a tę doniosłą Wagnera. Już jako 12 letni chłopiec, kiedy mieszkał w Linz, został oczarowany i poruszony dziełami tego wybitnego kompozytora.
Nagle, pewnego dnia nadchodzi coś, co nazwie swoim „wybawieniem”.
Pośród ogromnego tłumu wysłuchuje oficjalnej deklaracji pierwszej wojny światowej. Wspominając ten moment, powie:
„Upadłem na kolana i podziękowałem niebiosom”.
Zgłasza się na ochotnika do armii bawarskiej, gdzie wyróżnia się, zdobywając liczne odznaczenia wojskowe.
„W tym momencie dręczyło mnie, i wielu innych, tylko jedno zmartwienie: dotrzeć na linię frontu, zanim będzie już za późno. Tylko to nie dawało mi spokoju. ”
28 września 1918 roku, po dwóch tygodniach urlopu w Berlinie, Hitler zostaje zraniony przez odłamek granatu. Jeden z żołnierzy pułku, Henry Tandey, widząc Hitlera rannego i niezdolnego do obrony, postanawia darować mu życie, mimo że miał go pod ostrzałem; gest potwierdzony przez tego samego żołnierza wiele lat później: „Nie mogłem strzelać do rannego, więc pozwoliłem mu odejść. Bóg wie, jak mi przykro, że go oszczędziłem”.
Po powrocie do zdrowia, w szpitalu wojskowym, zostaje odznaczony Żelaznym Krzyżem za odwagę, jednak mimo wszystko jego towarzysze z wojska gardzą nim za chorobliwą miłość do wojny.
Klimat przemocy, poświęcenia i gloryfikacji wojny, wraz ze ścisłą dyscypliną życia wojskowego, dobrze wpasowują się w jego wymogi w zakresie porządku.
„Jeśli ktoś chce żyć, cóż, walczy. A jeśli ktoś na tym świecie nieustannych zmagań odrzuca walkę, nie zasługuje na to, by żyć”.
W 1918 r. klęska Niemiec doprowadza go do rozpaczy, widząc w tym porażkę wszystkich ideałów, o które walczył.
28 czerwca tego samego roku w Wersalu podpisano traktat pokojowy. Niemcy nie wierzyły, że możliwe jest wdrożenie 14 punktów Wilsona (które w rzeczywistości zostały dodatkowo zmodyfikowane i zniekształcone), ani w prawdopodobieństwo postulatu o reparacje wojenne.
Jednak przedstawiciele rządu, któremu sprzeciwiało się wiele partii, podpisują coś, co przez Niemców jest odbierane jako haniebny wyrok. Przeciwnicy chcieli, żeby piorun strzelił w ręce, które dokonywały podpisu; i chociaż klątwa się spełniła (Rathenau i Erzberger zostali zamordowani, a Wilson został sparaliżowany pięć miesięcy później), podpisany układ rozpoczyna swój niepowstrzymany bieg.
Ten traktat pokojowy jest w rzeczywistości dyktatem zwycięzców wojny, zdominowanym raczej przez ducha zemsty, niż sprawiedliwości. Natychmiast stało się oczywiste, że nawet przy dobrej woli Niemcy nie byłyby w stanie sprostać tak wysokim wymaganiom. Po zaledwie roku zmuszone są zadeklarować niezdolność do dalszego płacenia, co prowadzi do kolejnej weryfikacji paktu. Wielu Niemców czuje się upokorzonych tymi warunkami. 1923 to dla Niemiec najmroczniejszy i pełny cierpienia rok. Aby pokryć ogromne koszty wojny, niemiecki rząd zaczął robić to, co robią wszystkie rządy, kiedy nie wiedzą już, jak radzić sobie z masą niekontrolowanych wydatków: drukował banknoty, z łatwymi do przewidzenia konsekwencjami inflacyjnymi. Inflacja ta szybko zaczyna się pogarszać. Pieniądze z każdą minutą tracą na wartości. Najpierw za chleb, mleko i ziemniaki płacisz kilka tysięcy marek, potem miliony, w końcu dochodzi do miliardów, a nawet do setek miliardów marek. Pracownicy otrzymują wynagrodzenie każdego dnia, a po wypłacie natychmiast biegną na rynek, aby natychmiast wszystko wydać, ponieważ godzinę później ceny mogły się już podwoić, a następnego dnia te same banknoty nie były już nic warte.
200 fabryk papieru w dzień i w nocy drukuje nowe banknoty, znaczki i inne wartości z coraz wyższymi na nich cyframi, dochodząc do astronomicznych sum.
Tymczasem Hitler, który swoją rzeczywistą działalność polityczną rozpoczął już w 1919 r., w 1920 r. tworzy Narodowosocjalistyczną Niemiecką Partię Robotników (NSDAP), w skrócie nazywaną partią nazistowską.
„Odbierz bogatym i pomóż biednym”; „musimy zbudować nowe, silne Niemcy” – głosił Hitler podczas swojego przemówienia.
Kiedy się odzywa lub pisze, obsesyjnie używa słów takich jak: supremacja, nieustająca walka, wojna i krew.
Mówi, że bycie liderem oznacza wywieranie wpływu na masy i nikt nie potrafi tego zrobić tak dobrze, jak on sam.
Organizuje gang bandytów, prowokatorów i fanatyków, tworząc swoją prywatną armię: brunatne koszule.
Ich zadanie? Rozbijać głowy kijami, mordować przeciwników politycznych, palić ich ciała i usuwać ślady zbrodni.
To nowe poczucie władzy uderza mu do głowy. Hitler zaczyna obmyślać niebywały plan, przysięgając obalić rząd i stając się tym samym dyktatorem całych Niemiec.
Początki partii nazistowskiej są burzliwe. Po swojej działalności jako agitator, Hitler zostaje aresztowany za nieudany pucz monachijski, którym próbował obalić nowo utworzoną Republikę Weimarską.
Został skazany na 5 lat więzienia, ale odbył jedynie 8 miesięcy w prywatnym zakładzie, gdzie napisał osobliwą książkę pod tytułem „Mein Kampf”, która została wydana już po jego zwolnieniu w 1925 r.
Była to plątanina nacjonalistycznych i rasistowskich ideologii, przekonań o supremacji rzekomej „rasy aryjskiej”, pełna nienawiści do Żydów, marksistów i liberałów.
„Żydzi są niewątpliwie jedną z ras, ale nie są ludźmi”.
Początkowo nikt nie zwraca uwagi na tę książkę, a sam Hitler traktowany jest jako swego rodzaju narodowe pośmiewisko.
Niemcy nie są zainteresowane chuliganem z wąsami Charliego Chaplina.
Jednak Hitler jest zdeterminowany, by kontynuować swój plan i przez pięć lat czeka na odpowiedni moment, aby przejść do ataku.
Przyszły dyktator zreorganizuje i wzmocni ruch nazistowski, rekrutując nowych zwolenników, dzięki swoim licznym przemówieniom w całym kraju.
„Żądam zastrzeżenia nieomylności politycznej dla mnie i moich następców u steru partii. Mam nadzieję, że świat nauczy się szanować to roszczenie, podobnie jak przyjmowane są roszczenia Ojca Świętego”– krzyczał Hitler podczas spotkania w Brunatnym Domu.
W wieku 38 lat wyzwala się w tym mężczyźnie niezdrowa fascynacja jego dwudziestoletnią siostrzenicą, Geri Raubal, w stosunku do której staje się neurotycznie zaborczy i za wszelką cenę nie pozwala jej od siebie odejść, nie dając jej możliwości prowadzenia niezależnego życia.
W 1931 r. dziewczyna, w akcie desperacji, popełnia samobójstwo.
Hitler czuje się winny, ale nawet nie ma czasu, by ją opłakiwać. Nadszedł moment, aby rozpocząć walkę o zdobycie władzy w Niemczech, będących na skraju upadku.
5 milionów bezrobotnych.
Poważny kryzys gospodarczy umożliwia Hitlerowi i jego partii wykorzystanie niezadowolenia niektórych grup społecznych rozdrażnionych bezrobociem. W wyborach w 1930 r. rośnie jego poparcie. Uzyskuje ponad sto mandatów w parlamencie. W 1933 roku prezydent Hindenburg mianuje Adolfa Hitlera kanclerzem.
Hitler uzyskuje władzę absolutną i ogłasza się Führerem, najwyższym zwierzchnikiem Trzeciej Rzeszy. Ustanawia wojskowy aparat kontroli i represji, kierowany przez niesławne SS wraz z Gestapo, policją państwową, posiadającą pełne uprawnienia.
Miliony Niemców wychwalają Hitlera jako człowieka, który może przywrócić ich do świetności; inni boją się sprzeciwić, albo nie przywiązują wagi do tego wydarzenia.
W ten sposób wolność narodu zostaje przekazana w ręce dyktatora. W Berlinie, 27 lutego tego samego roku, płonie Reichstag, siedziba niemieckiego parlamentu. Za pożar został oskarżony młody, niezrównoważony Holender, sympatyk komunizmu (chociaż wielu ludzi podejrzewało nazistów). Następnego dnia Hitler uchwalił dekret o pożarze Reichstagu, który w imię bezpieczeństwa narodowego umożliwiał aresztowanie „niebezpiecznych osobników”. Komuniści i związkowcy trafili do obozów jenieckich (istniejących od 1931 r.).
Kolejny pełnomocny dekret zniósł pozostałe partie, więc gdy 2 sierpnia 1934 r. umiera Hindenburg, Führer przejmuje wszystkie stanowiska instytucjonalne, serwując narodowi dyktaturę. Legalnie i bez większych przeszkód.
W pierwszej kolejności, za wszelką cenę stara się podbić całą Europę.
„Przede wszystkim musimy wyeliminować największych wrogów wolności Niemiec, czyli zdrajców niemieckiej ojczyzny… Precz z winowajcami listopadowej zbrodni!!!
Od tego zaczyna się wielkie przesłanie naszego ruchu…
Nie wolno nam zapominać, że pomiędzy nami i tymi zdrajcami narodu zginęły dwa miliony ludzi”.
Adolf Hitler jest dyktatorem Niemiec. Otoczył się grupą bezwzględnych współpracowników:
Hermann Goering – były narkoman. Zostanie dyktatorem niemieckiej gospodarki i dowódcą sił powietrznych: Luftwaffe.
Minister propagandy Joseph Goebbels – który zbliżył się do wyznawców Hitlera, gdy był jeszcze sfrustrowanym pisarzem i socjalistycznym agitatorem.
„Adolfie Hitlerze, uwielbiam cię, ponieważ jesteś jednocześnie wielki i skromny, a to cechy geniusza” – powiedział Goebbels.
Rudolf Hess – prawa ręka Hitlera. Były uliczny przestępca, uważający się za wielkiego myśliciela. „Idealny przywódca”, mówi Hess, „to człowiek, który nie boi się rozlewu krwi i który potrafi zdeptać ludzi w butach grenadiera”.
To z tymi ludźmi Hitler zabiera się do pracy.
Wszystkie książki zostają spalone, ponieważ pomysły są niebezpieczne.
Prasa i kultura narodowa muszą być kontrolowane przez państwo. Wszystkie partie polityczne muszą zostać wyeliminowane.
Prześladowania zaczynają zjadliwie uderzać w Żydów, masowo wydalanych ze swoich stanowisk pracy. Pomimo ustaw antyrasistowskich z 1933 r., zostają pozbawieni obywatelstwa niemieckiego, a następnie deportowani do obozów zagłady. „Dlatego jestem przekonany, że działam dzisiaj zgodnie z wolą wszechmocnego Stwórcy. Przeciwstawiając się Żydowi, prowadzę walkę Boga”!
Wybucha nazistowskie szaleństwo.
Zaczynają się aresztowania niemieckich i austriackich Żydów. Więżą ich w obozach koncentracyjnych w Niemczech, w Dachau, Buchenwald i Sachsenhausen. Po brutalnych pogromach Nocy Kryształowej w listopadzie 1938 r., naziści rozpoczynają masowe zatrzymania dorosłych Żydów płci męskiej, zamykając ich na krótko w obozach.
W kwestii polityki zagranicznej program Hitlera przewidywał zjednoczenie wszystkich ludów germańskich w jeden wielki naród, którego zadaniem byłoby skolonizowanie Europy i zniszczenie systemów komunistycznych. W świetle tego imperialistycznego projektu, pomimo paktów międzynarodowych, Hitler rozpoczyna szalony wyścig zbrojeń. Jednocześnie zawiera pakt stalowy, najpierw z Mussolinim, a następnie z Japonią. W nocy z 28 na 29 września 1938 r., w Monachium, przywódcy państw i rządów Francji, Wielkiej Brytanii, Włoch i Niemiec podpisują dokument zezwalający Niemcom na aneksję znacznej części Czechosłowacji. Porozumienia zostały okrzyknięte wielkim sukcesem dyplomacji nad siłą oraz pokoju nad wojną. Przywódcy brytyjscy i francuscy, którzy brali w nich udział, po powrocie do domu zostali uroczyście powitani. W rzeczywistości porozumienia monachijskie nie zatrzymały wojny, ale odroczyły ją o zaledwie rok.
Były ostatnią dyplomatyczną próbą powstrzymania Hitlera i stały się symbolem uległości demokratycznych państw w obliczu arogancji tyranów.
W 1939 roku (w którym przypadkiem udaje mu się uniknąć zamachu zorganizowanego przez Georga Elsera), w wyniku przewrotu Hitler przyłącza Austrię, wciąż w jakiś sposób „politycznie”, podczas gdy Francja i Anglia, niemal oszołomione, nadal biernie obserwują sytuację. Nie mając już żadnych zahamowań, owładnięty delirium wszechmocy Hitler atakuje Polskę, mimo że dopiero co zawarł pakt o nieagresji, a następnie Czechosłowację.
W tym momencie mocarstwa europejskie, świadome nadchodzącego niebezpieczeństwa, w końcu wypowiadają wojnę Niemcom, które do tej pory były już bardzo dobrze przygotowane na konflikt, będący tak naprawdę ich powszechnie wiadomym celem.
Wybucha II wojna światowa. Na początku Hitler zawiera sojusz z Rosją Stalina. W 1940 roku atakuje Francję, a następnie Afrykę Północną. Tylko Anglia, znajdująca się po drugiej stronie kanału La Manche, jest w stanie stawić opór.
„Jeśli Anglicy są zdziwieni i zadają sobie pytanie: „Dlaczego nie przychodzą?”, mogę rozwiać tę ich niepewność: przyjdą...
„Jeżeli zapowiedzą, że zamierzają przeprowadzić ciężkie ataki na nasze miasta, odpowiadamy, że my usuniemy z powierzchni ziemi ich własne”.
W 1941 r., owładnięty ekspansjonistycznymi ambicjami, pomimo zawartych wcześniej paktów z ZSRR, postanawia najechać także Rosję.
„Żołnierze armii Wencka! Rozkaz powrotu do stolicy wycofał was ze strefy walki przeciwko naszym wrogom z zachodu i wezwał do maszerowania na wschód. Wasze zadanie jest proste: Berlin musi pozostać miastem niemieckim, zadamy decydujący cios bolszewikom”.
Na froncie europejskim Niemcy zaangażowane są również w trudną i wyczerpującą wojnę z Anglią, prawdziwie twardym przeciwnikiem. O dziwo, Hitler zaniedbuje i odsuwa ten konflikt na dalszy plan. Początkowo więc kampania rosyjska wydaje mu się korzystna, a postęp Niemców zwycięski i nieunikniony. Rosyjscy chłopi wdrażają jednak wysoce inteligentną strategię obronną, paląc za sobą wszystko do czasu nadejścia wielkiej rosyjskiej zimy, wiedząc, że to ona w ostateczności będzie ich prawdziwym i niezwykle ważnym sojusznikiem. Tymczasem USA niespodziewanie dołącza do wojny w obronie Rosjan. Niemcy zostają więc zaatakowane na dwóch frontach: na wschodzie przez Sowietów i na zachodzie przez aliantów. W 1943 r. dochodzi do tragicznego wycofania się z Rosji, a następnie do utraty terytoriów afrykańskich. Alianci lądują z kolei w Normandii i uwalniają Francję (1944). Japonia zostaje zbombardowana bronią atomową i tym samym zmuszona do kapitulacji.
W 1945 r. krąg ognia zacieśnia się wokół Berlina. Hitler, pokonany i odizolowany przez żołnierzy Armii Czerwonej w bunkrze pod starą kancelarią Rzeszy w Berlinie, skąd podejmuje ostatnią próbę obrony, odbiera sobie życie 30 kwietnia, razem ze swoją kochanką, Evą Braun, którą poślubił dzień wcześniej.
„Po wielu latach szczerej przyjaźni przybyła z własnej woli do tego już oblężonego miasta, by podzielić mój los. Umrze razem ze mną, wedle swojego życzenia, jako moja żona. Naszą wolą jest natychmiastowa kremacja w miejscu, w którym przez te dwanaście lat wykonywałem dużą część mojej codziennej pracy…”.
Ich oblane benzyną i spalone w pośpiechu zwłoki zostaną odnalezione przez wojska radzieckie. Liczba ofiar drugiej wojny światowej jest przerażająca.
W latach 1939–1945 zginęło 50 milionów ludzi, czyli pięć razy więcej niż w pierwszej wojnie światowej.
Muzeum Holokaustu w Stanach Zjednoczonych szacuje, że w wyniku procesu „aryzacji”, promowanej przez reżim nazistowski w latach 1933–1945, straciło życie około 15–17 milionów ludzi:
„Środkami, które mogą z łatwością przynieść zwycięstwo nad rozumem, są terror i siła”. Adolf Hitler
„Żyda można by zdefiniować jako wypaczoną inkarnację kompleksu niższości. Nie można urazić go głębiej, niż opisując go w jego rzeczywistej istocie. Nazwij go draniem, łajdakiem, kłamcą, przestępcą, zabójcą i mordercą. Wewnętrznie, wszystko to go zaledwie dotknie. Spójrz na niego spokojnie i surowo przez krótką chwilę i powiedz mu: »Ty to naprawdę jesteś prawdziwym Żydem!« a ze zdumieniem zauważysz, jak w tej samej chwili stanie się niepewny, zażenowany i świadomy własnej winy”.
Zimny, zdystansowany, okrutny. Ale także kulturalny, miłośnik sztuki, muzyki, literatury. Joseph Goebbels był tym wszystkim. Być może najbardziej wielobarwny z nazistowskich przywódców, najbardziej nieprzewidywalny, najbardziej złożony.
Goebbels urodził się 29 października 1897 roku w Rheydt, ważnym ośrodku przemysłu tekstylnego Nadrenii Północnej. Joseph, syn niemieckiego księgowego i Holenderki, należy do dużej rodziny, mając trzy siostry i dwóch braci. Dwie siostry umierają jednak w młodym wieku.
Życie bardzo ostro wita Josepha Goebbelsa. Jego dzieciństwo jest głęboko naznaczone różnymi chorobami. Najpoważniejszą z nich jest forma dziecięcego porażenia mózgowego, która dotknęła go, kiedy był jeszcze bardzo młody, w wieku siedmiu lat.
Co więcej, z powodu nieudanego zabiegu chirurgicznego kości udowej, jego lewa noga już na zawsze pozostanie krótsza od prawej, co zdeterminuje jego charakterystyczny „kulawy chód”. Dzięki takiemu sposobowi chodzenia, w latach nazizmu, zasłuży na przydomek Kulawego Diabła.
Bóle i trudności nie przeszkadzają jednak Goebbelsowi w uzyskaniu doskonałych wyników w nauce, a wręcz przeciwnie, być może pogłębiają jego umiejętności i zaangażowanie. Oboje rodzice byli oddanymi katolikami, przez co w latach młodości przyszły minister nazistowskiej propagandy swoją edukację w dużej mierze zawdzięcza właśnie katolikom. Jednak już na początku lat dwudziestych jego wiara się osłabia, bo, jak później napisze w swoich dziennikach, odrzucił pauperystyczne elementy chrześcijaństwa i zaczął fascynować się światem pogańskim i klasycznym. W trakcie kariery Goebbelsa Kościół stanie się jego wrogiem numer dwa, ustępując jedynie bardzo znienawidzonym Żydom.
Jest jasne, że kaleka nie może służyć ojczyźnie, więc Goebbels uczy się z frustracją, a w momencie, kiedy kończy liceum, w 1917 roku, Adolf Hitler, Hermann Göring i Rudolf Hess walczą na polach bitew I wojny światowej. Goebbels rozpowszechni później pogłoskę, że był weteranem konfliktu i że jego kalectwo było spowodowane raną wojenną.
„Powtórzcie kłamstwo sto, tysiąc, milion razy, a stanie się prawdą”.
Inwalidztwo nie przeszkadza mu jednak w kontynuowaniu studiów z pożytkiem.
Pod koniec I wojny światowej nowy, porewolucyjny rząd zwołuje wybory na 26 stycznia 1919 r. Joseph Goebbels głosuje na niemiecką partię nacjonalistyczną, podobnie jak jego brat Konrad, który wrócił z frontu.
Rodzinne miasto Rheydt jest okupowane przez belgijskich żołnierzy. To w tych latach Goebbels zaczyna interesować się socjalizmem. W 1920 r. przenosi się na Uniwersytet w Heidelbergu, gdzie studiuje pod patronatem dwóch profesorów żydowskich: profesora historii literatury Friedricha Gundolfa oraz Maxa von Waldberga, autora wielu książek z tej samej dziedziny. 18 listopada 1921 r. Goebbels uzyskuje doktorat, pisząc pracę o Wilhelmie von Schütz. W 1922 pracuje w gazecie jako krytyk sztuki, ale zostaje zwolniony. Następnie, dzięki rodzinnym znajomościom swojej narzeczonej żydowskiego pochodzenia, Else Janke, znajduje pracę w Dresdner Bank w Kolonii. Przebywa tam tylko dziewięć miesięcy, po czym zostaje ponownie zwolniony. 11 stycznia 1923 r. Francja zajmuje Zagłębie Ruhry. W tym samym roku Adolf Hitler organizuje pucz monachijski, zostaje aresztowany i osadzony w więzieniu w Landsbergu.
Młody dr Goebbels osobiście spotyka Hitlera w 1925 roku na konferencji bojowników w Weimarze, która wywiera na nim ogromne wrażenie. Jego słowa, jego zapał, jego duma! Goebbels w jednej chwili ujrzał swoją przyszłość w tym jeszcze młodym Führerze. W jego pomysłach, przyszłość Niemiec. W swoim dzienniku zapisze:
„Jestem inną osobą, odkąd poznałem Hitlera. Ten człowiek urodził się, aby być liderem, aby nas prowadzić, aby doprowadzić Niemcy tam, gdzie ich miejsce. Dla niego jestem gotów poświęcić wszystko, wszystko!”.
I faktycznie, Goebbels dla Hitlera poświęci wszystko. Swoje życie, swoją żonę, swoją 6 dzieci. A nawet swoją duszę.
Relacja między Hitlerem i Goebbelsem nie była pozbawiona napięcia, ale mimo wszystko zawsze pozostawała bardzo silna, niemal instynktowna. Zaangażowanie Goebbelsa w partię narodowosocjalistyczną wzrasta bardzo mocno na przełomie drugiej połowy lat dwudziestych. W październiku 1926 r. Hitler, będąc pod wrażeniem jego umiejętności oratorskich i zapału, nominuje go gauleiterem Berlina, miasta o wiele trudniejszego, niż mogłoby się wydawać, ze względu na obecność silnego komponentu socjalistów i komunistów. Droga do nazizmu początkowo nie jest taka prosta, jak to będzie kilka lat później: wewnętrzny opór jest duży, lewica silna i dobrze zakorzeniona w klasie robotniczej, a rany pierwszej wojny światowej wciąż krwawią. Jednak, dzięki niestrudzonej propagandzie, Goebbelsowi udaje się nakierować wielu wyborców „czerwonych” robotników na sprawę nazizmu: są to lata jego poświęcenia, będąc wiodącą postacią partii. Jego zdolności oratorskie ustępują tylko talentowi angażowania mas i wzbudzania uczucia patriotyzmu, zemsty, a także nienawiści do wroga, Żydów i Amerykanów.
Przyszły Kulawy Diabeł postanawia poświęcić całe swoje życie wzrostowi niemieckiej partii narodowosocjalistycznej. Z fanatyzmem i niewyczerpaną energią udaje mu się zafascynować i przekonać do swoich pomysłów większość mieszkańców Berlina. W 1928 r., jako wynagrodzenie za wspaniałe wyniki, zostaje wybrany posłem do Reichstagu.
Goebbels szaleje z zachwytu. Jest całkowicie wdzięczny Hitlerowi: zdaje sobie sprawę, że jego sukcesy są dziećmi światła emanującego z jego wodza. Spotkanie z tym człowiekiem naprawdę zmieniło jego życie. Jego fanatyczny podziw czasami graniczy z deifikacją Führera, a w swoim dzienniku zanotuje: „Kim jest ten mężczyzna? Pół plebejusz, pół Bóg! Czy to naprawdę Chrystus i Jan Chrzciciel? Dopiero teraz zrozumiałem, co Hitler reprezentuje dla mnie i dla ruchu. Wszystko! Wszystko!”.
Na swoje wiece przychodzi punktualnie spóźniony: „Napięcie rośnie, więc lepiej mnie słuchają”. A tym, którzy karcą go, że przyjeżdża taksówką, Joseph Goebbels odpowiada: „Nie macie pojęcia, czym jest propaganda. Powinienem był przyjechać dwiema taksówkami: jedną dla mnie, drugą dla mojej torby”.
Podczas demonstracji, przed przedstawieniem Hitlera wiwatującej publiczności, zauważa, że słońce wkrótce przebije się przez chmury. Dostosowuje więc długość swojej przemowy tak, aby „światło Boga” zalało Hitlera, gdy będzie wchodził na podium. Tego samego wieczoru w Klubie Artystów pochwali się grupie reżyserów, że „posłużył się słońcem”.
Sukcesy polityczne Goebbelsa oczywiście poważnie wpływają także na jego życie prywatne. Jego powodzenie wewnątrz partii sprawiło, że ten wątły i utykający człowiek stał się bardzo popularną osobą. W 1931 roku poślubia Holenderkę, Magdę Quandt, rozwiedzioną z przemysłowcem Quandt, który był prawie dwukrotnie starszy od swojej żony. Jednak miłość między nimi, jeśli w ogóle istniała, nie trwa długo. Magda, która stała się najważniejszą kobietą u władzy nazistowskiego reżimu, wkrótce zostaje wciągnięta w straszliwy skandal: okazało się, że była nieślubną córką bogatego Żyda, poślubionego później przez jej matkę w drugim małżeństwie, przez co można ją było definiować jako „pół-Żydówkę”. Goebbels słyszy te straszliwe wieści bezpośrednio z ust swojej żony podczas kolacji.
– Co powiedziałaś? – Ręce Joshepha drżą. Pot spływa po jego czole. Oczy są szeroko otwarte, wpatrzone w przestrzeń. Wydaje się, że zaraz upadnie.
– Mój ojciec – powtarza Magda, łamiącym się głosem, szlochając. – On był Żydem.
– NIE!! – Goebbels jest fioletowy i ciężko oddycha. Ma zawroty głowy. Chciałby może uderzyć swoją żonę, ukarać ją, ale nawet na to nie znajduje siły. On, orędownik antysemityzmu, ożenił się z pół-Żydówką! Po długiej ciszy Józef patrzy na żonę z mieszaniną odrazy i niesmaku. Jakby widział ją po raz pierwszy
– Nikomu nie wspomnisz o tej historii! – mówi wreszcie szeptem. – Nikomu!
Jest to jedno z wielu kłamstw, na których zostało zbudowane życie Goebbelsa. W życiu Kulawego Diabła, króla propagandy, nie ma miejsca na prawdę. Nawet w swoich prywatnych pamiętnikach Goebbels nie jest ze sobą na tyle szczery, aby opowiedzieć, co wydarzyło się tamtego wieczoru. Na jednej ze stron z czerwca 1934 r. odnotuje jedynie, że dowiedział się o czymś, co określa jako „straszną rzecz od Magdy”, bez śmiałości by rozwinąć temat.
Nie ulega jednak wątpliwości, że epizod ten bardzo wzmacnia w nim nienawiść do Żydów, w jego rozumowaniu tak podstępnych, że przeniknęli nawet do jego rodziny, niszcząc jego rzekomą aryjską czystość.
Wiadomość, że Magda była córką Żyda, oprócz wzmożenia jego nienawiści do tego narodu, niszczy też jego relację z żoną, w konsekwencji wielokrotnie popychając go do zdrady.
Poza tym, pomimo niezbyt atrakcyjnego wyglądu fizycznego, jego powodzenie u kobiet jest niezaprzeczalne, przynosząc mu w niemieckich szeregach opinię prawdziwego Casanovy.
Jako minister propagandy i informacji publicznej (mianowany w 1933 r.) Goebbels ma okazję spotykać aktorki i aspirujące artystki, które ze względu na jego ogromną władzę dosłownie padają mu do stóp.
W 1938 roku, już bardzo chłodny emocjonalnie w stosunku do żony, zakochuje się szaleńczo w czechosłowackiej aktorce Lidzie Baarovej.
Jest to z pewnością prawdziwa wielka miłość Goebbelsa, być może rzeczywiście odwzajemniona, ale nawet tej historii nie jest pisane szczęście i kończy się dosyć szybko.
Hitler w istocie, dowiedziawszy się o tym, wpada w szał. Natychmiast nakazuje mu powrót do żony i dzieci. Nie może tolerować tego, że taki skandal dotyka jednego z jego najbliższych i najbardziej reprezentacyjnych przywódców. Baarova zostaje zmuszona do powrotu do Pragi, a historia między nimi kończy się bardzo boleśnie. Goebbels próbuje się przeciwstawić, a w chwili desperacji nawet popełnić samobójstwo, ale ostatecznie posłuszeństwo wobec Führera zdobywa przewagę.
W świetle faktów zachowanie Hitlera nie jest zaskakujące. Rodzina Goebbelsów stanie się dla przywódcy politycznego nazizmu rodzajem rodziny zastępczej, tworząc między Führerem a jego członkami więź daleko wykraczającą poza polityczną. To więź egzystencjalna i sentymentalna.
Związek Goebbelsa z Hitlerem to związek syna, który rozpaczliwie potrzebuje aprobaty ojca i który jest gotów zamknąć oczy na każdą z jego wad, każdą z jego ludzkich słabości. Co więcej, Führer nie jest dla Goebbelsa człowiekiem, Führer jest Bogiem!
Niezależnie od jego trudności w sferze uczuciowej, kariera przywódcy rozwija się coraz lepiej. Już jako władca absolutny kina i środków masowego przekazu, Goebbels, aby wzmocnić i rozprzestrzenić swoje wpływy, dokłada wszelkich starań, aby każda rodzina posiadała w swoim domu radioodbiornik, który umożliwia odbiór ściśle kontrolowanych przez niego transmisji i komunikatów prasowych. Ponadto, uważa kino za nowy i potężny sposób wpływania na masy, proponując i śledząc produkcję filmów takich jak „Żyd Süss”, pierwszy autentyczny film antysemicki, mający na celu zaszczepienie nienawiści do Żydów w społeczeństwie.
W miarę zbliżania się wojny i narastania wewnętrznych napięć, jego pogarda powoli ustępuje miejsca jeszcze gorszym uczuciom. W dzienniku czytamy jego opinię na temat kwestii żydowskiej po przeprowadzeniu kontroli w getcie jednego z polskich miast.
„Dzisiaj wybrałem się na przejażdżkę po getcie. Nie przesadzając, jest to rzecz nie do opisania. Żydzi nie są ludźmi, ale zwierzętami. Z tego powodu nasze zadanie nie jest już humanitarne, ale chirurgiczne. Tutaj konieczne jest podjęcie działań i muszą one być radykalne, pamiętajcie”.
Goebbels staje się więc jednym z największych teoretyków i zwolenników dehumanizacji Żydów, teorii, do której będzie dążył już dobrze w tym ugruntowany Adolf Hitler.
„Wracając z podróży do Polski, odbyłem długą rozmowę z Führerem. W pełni pochwalił moje przedstawienie problemu żydowskiego. Żyd jest śmieciem. Zjawisko bardziej kliniczne niż społeczne. Doskonale zgadzamy się w tej sprawie”.
Strategia Goebbelsa nie mogła być bardziej cyniczna i bezwzględna. Jeśli Żydzi nie są nawet ludźmi, to wszelkie przestępstwa przeciwko nim są tolerowane, nawet bardziej tolerowane niż przestępstwa przeciwko zwierzętom, bo zarówno Goebbels, jak i jego ukochany Führer ich nienawidzą.
Goebbels zdaje sobie sprawę, że „problem żydowski”, jak go nazywa, musi być rozwiązany z możliwie jak najmniejszym rozgłosem, ponieważ może wzbudzić nienawiści do Niemiec ze strony reszty świata. To on, swoimi przemówieniami w radiu, inspiruje kampanie i antysemicką przemoc, których kulminacją jest pogrom „nocy kryształowej” w 1938 roku.
W rzeczywistości, pierwsze wiadomości o istnieniu obozów koncentracyjnych wymykają się niemieckiej cenzurze jeszcze przed wybuchem wojny. „Londyn właśnie opublikował białą księgę o naszych obozach koncentracyjnych”, pisze Goebbels w 1939 roku, „mówią mi, że wzbudziło to duże zainteresowanie. To nie jest dobre dla reputacji Niemiec. W odpowiedzi przedstawimy białą księgę na temat brytyjskiej polityki kolonialnej. Nigdy się nie broń, zawsze atakuj!”.
Kiedy nie można już ukrywać prawdy, należy zwrócić uwagę opinii publicznej na inne kwestie. Tę samą strategię Goebbels zastosuje również w życiu prywatnym.
Jeśli możemy uznać Hitlera za politycznego dyktatora III Rzeszy, Goebbels jest z pewnością dyktatorem kultury. Prasa, kino, teatr, sport: nie ma ani jednej dziedziny, na której Goebbels nie odcisnąłby piętna nazizmu i antysemityzmu.
Jego kampanie „aryzacyjne” są skierowane przeciwko temu, co nazywa „zdegenerowaną sztuką i nauką żydowską, masońską i bolszewicką”, ostatecznie wyganiając setki żydowskich artystów i naukowców.
Jego wściekłość przeciwko „zakazanym” dziełom intelektualnym znajduje swój najbardziej spektakularny wyraz w niesławnych pożarach książek. Żołnierze, ale także zwykli studenci narodowego socjalizmu, byli wpuszczani przez Goebbelsa na uniwersytety i do bibliotek w całym kraju w poszukiwaniu dzieł zabronionych przez reżim, dzieł, które następnie podpalano, tak, że nie pozostawał po nich żaden ślad.
Głos kobiety, krzyczy: „Nie, nie! Przestańcie! To jest biblioteka! To dzieła wielkiej wartości. Nie możecie...”.
Jednak furia Kulawego Diabła nie jest zarezerwowana tylko dla Żydów. Goebbels w pełni popiera pogardę Hitlera dla Polaków, jednych z pierwszych ofiar „wojny błyskawicznej” rozpętanej przez Führera.
„Wyrok Führera na Polaków jest skazujący. Bardziej podobni do zwierząt niż do ludzi, całkowicie prymitywni, głupi i bezkształtni. Obrzydliwości Polaków są niewyobrażalne. Ich ziemie będą uprawiane przez niemieckich rolników, którzy będą wiedzieć, jak ją lepiej wykorzystać”.
Niedużo lepiej myśli o Amerykanach i Ameryce:
„Kraj pożarty przez Żydów i plutokratów. Kraj, który okropnie cuchnie korupcją i tchórzliwymi kłamstwami, zamieszkały przez mieszankę ras, niezasługujących na miano »ludzi«. Niech idzie do diabła!”.
Wybuch wojny jest więc dla Goebbelsa czasem wielkiej radości i osobistej satysfakcji. Nie może być inaczej. Wreszcie Niemcy mają szansę pozbyć się wszystkich swoich wrogów za jednym zamachem, twarzą w twarz, aby przywrócić porządek w Europie i zmyć wstyd I wojny światowej. Zwycięstwo będzie szybkie i całkowite! „Führer zdecydował się na wielką wojnę przeciwko Francji i Wielkiej Brytanii. Jak tylko nadejdzie odpowiedni moment, Anglię należy wypędzić z Europy i zniszczyć pozycję Francji jako wielkiego mocarstwa. Wtedy Niemcy będą mieć hegemonię, a Europa –pokój. Następnie Führer zachowa swoje stanowisko na kilka lat, w których poświęci się reformom społecznym i projektom budowlanym. Zamierza działać jedynie jako dobroczynny duch, unoszący się nad światem politycznym”.
Ponownie, jego zaufanie do Hitlera graniczy z kultem, a ponadto towarzyszy mu również autentyczna wiara w działanie dla dobra nie tylko Niemiec, ale także Europy. „Führer jest niesamowicie pewny zwycięstwa. Pod jego kierownictwem zawsze będziemy zwyciężać. Łączy w swojej osobie wszystkie zalety wielkiego żołnierza: odwagę, roztropność, zdolność przystosowania się, zdolność do poświęcenia i ogromną pogardę dla własnych wygód. Walka na jego rozkaz może być tylko zaszczytem. Czy dojdzie do prawdziwej wojny światowej? Nikt nie może tego jeszcze powiedzieć”.
Od samego początku wojny światowej, w 1939 roku, Goebbels niestrudzenie pracuje nad manipulowaniem wiadomościami dotyczącymi wyników na różnych frontach. Jednocześnie dba o odpowiedni komentarz i osłabianie reakcji prasy angielskiej, rosyjskiej i amerykańskiej, zdając sobie sprawę, dzięki raportom Służb Bezpieczeństwa, z wahaniem nastrojów ludności.
Wśród głównych problemów, z którymi natychmiast musi się zmierzyć, jest kwestia Kościoła. Od czasów młodzieńczych jego rozczarowanie światem kościelnym jest dość oczywiste, ale to przede wszystkim chłód, z jakim Kościół, nawet ten niemiecki, wita idee nacjonalizmu i kampanię wojskową Hitlera, trwale popsuje stosunki między Herr Doktorem i instytucją religijną.
„Kościoły stają się coraz bardziej bezczelne. Zamierzam też poddać cenzurze listy pasterskie. To powinno skończyć z nadużyciami duchownych”.
Goebbels szczególnie ostro krytykuje to, co nazywa „moralną hipokryzją” Kościoła.
„Chrześcijaństwo skrywa pod płaszczem nieprzyzwoitości wszystkie nasze erotyczne postawy. Dzisiejsza tak zwana »moralność katolicka« to w dużej mierze nic innego, jak hipokryzja. Impuls erotyczny, podobnie jak głód, jest bardzo istotnym elementem ludzkiej egzystencji. Musimy rozpatrywać tę kwestię wyłącznie z punktu widzenia zdrowia ludzi. To musi być nasza moralność. Führer popiera poglądy jasne, uczciwe i bez fałszywej skromności. Jest największym nauczycielem ludzkości, jakiego można sobie wyobrazić”.
Jednak Hitler nie przyjmuje radykalnych pomysłów Goebbelsa w tym kontekście i nigdy nie zaakceptuje całkowitego zerwania z Kościołem, które Herr Doktor Goebbels chciałby zrealizować.
Goebbels może tylko pochylić głowę przed decyzją swojego wodza-mistrza. Po raz kolejny jego ślepy podziw pozostaje bez szwanku.
„Führer jest wspaniały. Tak szczery i nieugięty. Każda rozmowa z nim to nowe źródło energii”.