2,99 €
Wampir i wilkołak, zakazana miłość Strażnicy Czterech Bram - Ognista Brama Porywający, ekscytujący i romantyczny horror autorstwa Simone H. Alexis i Lio są kochankami, co nie byłoby niczym niezwykłym, ale ona jest wampirem, a on wilkołakiem. Ukrywają swoją miłość, ponieważ takie związki są źle widziane i byłyby niekorzystne dla obojga. Pewnego ranka Alexis potajemnie opuszcza willę wilkołaków, a wkrótce potem zostaje znalezione ciało. Rozpoczyna się śledztwo, Lio pomaga policji i po krótkim czasie pojawiają się pierwsze sukcesy, ale jest też wiele pytań. Czy niebezpieczny Zakon Smoka znów jest aktywny? A może za morderstwem stoją wampiry? Czy jego ukochana pomoże mu znaleźć mordercę?
Das E-Book können Sie in Legimi-Apps oder einer beliebigen App lesen, die das folgende Format unterstützen:
Veröffentlichungsjahr: 2023
Inhaltsverzeichnis
Początek
Intryga?
Ciało
Śledztwo i zdrada
Atak
W jaskini lwa
Badanie
Polowanie na smoki
Powrót
Rada
Pułapka
Koniec?
Nadruk
Wampir i wilkołak, zakazana miłość
©
Strażnicy Czterech Bram - Ognista Brama
Porywający, ekscytujący i romantyczny horror
Od Simone H.
(Tłumaczenie z oryginalnego niemieckiego tekstu).
Wszystkie działania, osoby i miejsca są fikcyjne. Wszelkie podobieństwo do osób żyjących lub zmarłych jest czysto przypadkowe.
Krótki tekst:
Wampir i wilkołak, zakazana miłość ©
Strażnicy Czterech Bram - Ognista Brama
Porywający, ekscytujący i romantyczny horror autorstwa Simone H.
Alexis i Lio są kochankami, co nie byłoby niczym niezwykłym, ale ona jest wampirem, a on wilkołakiem.
Ukrywają swoją miłość, ponieważ takie związki są źle widziane i byłyby niekorzystne dla obojga.
Pewnego ranka Alexis potajemnie opuszcza willę wilkołaków, a wkrótce potem zostaje znalezione ciało.
Rozpoczyna się śledztwo, Lio pomaga policji i po krótkim czasie pojawiają się pierwsze sukcesy, ale jest też wiele pytań.
Czy niebezpieczny Zakon Smoka znów jest aktywny?
A może za morderstwem stoją wampiry?
Czy jego ukochana pomoże mu znaleźć mordercę?
Budzi się i czuje jego oddech na swojej skórze, po czym wstaje z łóżka swojego lykańskiego kochanka, a on odwraca się zmęczony i patrzy na nią.
"Alexis, zostań trochę dłużej!" mówi i sięga po jej dłoń.
"Lio, wiesz, że to niemożliwe!
Słońce wkrótce wzejdzie, a wtedy będę musiała tu zostać" - odpowiedziała i puściła go.
"Co w tym takiego złego?" pyta, głaszcząc jego ciemne włosy. Ona jest rozdarta wewnętrznie i odpowiada mu: "Wszyscy by się o nas dowiedzieli!".
Ona układa swoje długie na metr kasztanowe włosy, on patrzy jak ona to robi, siada i mówi "Mam dość tej gry w chowanego, daj im znać!".
Siada obok niego i bierze go w ramiona: "Kochanie, to nie byłoby dobre dla żadnego z nas!".
Niestety, odpowiada: "Cokolwiek powiesz!".
"Idę wziąć prysznic!"
Lio spojrzał na swoją ukochaną entuzjastycznie: "Czy to było zaproszenie?".
Śmieje się i macha ręką: "Niestety nie, inaczej w ogóle nie ucieknę!".
Opada z powrotem na łóżko, przewraca się ze znużeniem i wzdycha: "Szkoda!".
Znika w łazience, po chwili wychodzi, ubiera się i wymyka z willi wilkołaków.
Słońce wkrótce wzejdzie i żaden z pozostałych wampirów nie może wiedzieć, gdzie była. Jej związek z Lykanem jest nieoficjalnie zakazany i źle widziany. Byłby to skandal, straciłaby wszystko, na co pracowała przez wieki, swoją pozycję Strażniczki, reputację, a także wszelkie inne wygody.
Ona się wymyka, on otwiera okno, a ona znowu się ogląda, po czym znika w lesie, a on smutno patrzy za nią.
Teraz przeszła przez las i z daleka widzi zamek wampirów, swój dom. Mieszka tam razem z innymi krwiopijcami.
Odcięci od ludzi i wszystkich innych gatunków, które wciąż istnieją obok nich.
Wchodzi na ścieżkę, otwiera tajne przejście i już ma wejść do środka, gdy ktoś wychodzi, to Henry, strażnik pałacowy.
Bada ją od stóp do głów, a następnie pyta aroganckim tonem "Cóż, czy my, strażnicy, znowu coś wyciągamy?".
Ona przewraca oczami z irytacją, a on bełkocze dalej: - Znasz godzinę policyjną.
A teraz powiedz mi, gdzie byłeś i co robiłeś!"
"Mówisz poważnie?" pyta
"Tak, oczywiście, wszystko zapisuję w tej książce".
Wskazuje na oprawiony w skórę notatnik. Ona wpatruje się w niego i pyta: "Mogę to zobaczyć?".
"W porządku!"
Podaje jej go, a ona zaczyna w nim grzebać.
"Henry, wiesz co zauważyłem?".
"Nie Alexis, ale na pewno dasz mi znać!".
"Nawet nie zapisałeś, kiedy wyszedłem".
Patrzy na nią w szoku.
"To prawda, ale mogę jeszcze dodać, że...!".
Drażni się z nim: "Sugerowałam, że twój notatnik jest niekompletny i czy uważasz to za przydatne, skoro i tak każdy może się obok ciebie przemknąć?".
Robi się czerwony na twarzy, a ona przechodzi obok niego z uśmiechem i wchodzi do tajnego przejścia.
Henry biegnie za Alexis.
"Alexis, po prostu powiedz mi, co zrobiłaś, muszę zgłaszać każde naruszenie godziny policyjnej, wiesz o tym!".
Odwraca się zirytowana
"Więc zostawisz mnie w czerwonce?"
"Oczywiście!"
"Poszedłem się z kimś spotkać".
Zatrzymuje się i notuje to.
"Dziękuję, a teraz powiedz mi, kiedy i dlaczego mnie odwiedziłeś!".
Śmieje się: "To naprawdę nie twój interes!".
Ucieka od niego w szybkim tempie, zostawiając stojących strażników pałacowych.
Mamrocze ze złością w brodę.
"Zawsze ci strażnicy, same kłopoty z nimi!"
Wchodzi do zamku, idzie korytarzami i już ma udać się do swojego pokoju, gdy ktoś chwyta ją za nadgarstek.
Odrzuca rękę, dochodzi do krótkiej szamotaniny i rzuca napastnikiem o ścianę.
Podskakuje i obaj zaczynają dyskutować.
Alexis warknęła na niego: "Jeśli chcesz zostać strażnikiem, musisz być gotowy na wszystko, mówiłam ci to wiele razy, Sasha!".
Spojrzał na nią szczenięcym spojrzeniem: "Ale Alexis, tak bardzo tego chcę i trenowałem do tego całe życie".
"Nie jesteś jeszcze gotowy. Po prostu mi zaufaj!"
"Ufam ci, ale dlaczego muszę czekać tak długo?" - pyta ze smutkiem.
"W moim przypadku również minęło 100 lat, zanim mnie zaakceptowali, a potem kolejne 100 lat, zanim ukończyłem trening. Chociaż zapewniali mnie, że jestem drugim najlepszym do tej pory, tylko mój trener miał więcej punktów".
Stąpa owczo z jedną stopą na podłodze: "Wiem!". "Nie bądź taki niecierpliwy! Nawet jeśli minie 200 lat, zanim cię zaakceptują, będzie warto, uwierz mi!"
"Masz rację!" - odpowiada.
"A teraz mały kuzynie, lepiej się prześpij, żebyś był gotowy na dzisiejszy trening!".
"Dobrze, zrobię to!" odpowiada Sascha, opiera swoje czoło o jego i pociesza go krótko, po czym rozchodzą się w swoje strony.
Otwiera drzwi i wchodzi do swojego pokoju, ku jej zdumieniu nie jest on pusty.
Młody, nagi mężczyzna leży na łóżku w uwodzicielskiej pozycji.
To Patryk - uśmiecha się, a ona wzdycha z irytacją.
"Mówiłem ci tyle razy, że nie jestem zainteresowany tą specjalną usługą!".
Odpowiada ostro: "Ale wszyscy strażnicy korzystali z tych usług do tej pory".
"W takim razie będę wyjątkiem, a teraz ubieraj się i wychodź!".
Podnosi jego ubrania, które leżą na podłodze przed łóżkiem i rzuca mu je.
Ubiera się i beszta.
"Jesteś naprawdę zabawna, Alexis, zaoferowaliśmy ci już wszystko: mężczyzn, kobiety, wampiry, elfy...!
Zrobilibyśmy wszystko, by cię uszczęśliwić, ale ty zawsze jesteś taki lekceważący!".
Alexis syczy do niego: "Wynoś się stąd!".
Odwraca się do niej plecami i mówi: "Coś jest z tobą nie tak!".
Odpowiada: "Już kogoś mam!".
Odwraca się do niej, patrzy na nią i pyta ze śmiechem
"Kto?"
"Ktoś wyjątkowy!" odpowiada mu.
Potrząsnął głową z niedowierzaniem: "Zmyślasz! Znam wszystkich w zamku i uwierz mi, wiedziałbym o tym!