Marzycielka - Stefania Jagielnicka - E-Book

Marzycielka E-Book

Stefania Jagielnicka

0,0
4,99 €

oder
-100%
Sammeln Sie Punkte in unserem Gutscheinprogramm und kaufen Sie E-Books und Hörbücher mit bis zu 100% Rabatt.
Mehr erfahren.
Beschreibung

„Marzycielka” Stefanii Jagielnickiej-Kamienieckiej to powieść obyczajowa z wątkiem romansowym i kryminalnym.Zaczęło się od wypowiedzianego kiedyś mimochodem przez babkę Agnieszki stwierdzenia, które zakonotowała w pamięci: „Jeżeli człowiek czegoś pragnie, musi o tym nieustannie marzyć, żeby to osiągnąć”.Lubiła marzyć i się tego nie bała. Pragnęła mieć dużą rodzinę, kochającego męża, ale jednocześnie chciała zrobić karierę jako aktorka, piosenkarka lub pisarka. Ciężko było jej wierzyć w spełnienie tego, lecz największą nadzieję miała na poznanie Ryśka Dutkiewicza. Wraz ze siostrą bliźniaczką obmyślają sprytny plan jak zdobyć mężczyznę ze snów. Życie kobiety zaczyna toczyć się w zastraszającym tempie, niespodziewane, romantyczne, szczęśliwe wydarzenia przeplatają się ze świetnie wykreowanym wątkiem kryminalnym, który wywraca życiowe plany Agnieszki do góry nogami.Autorka dzieli się z czytelnikami całą gamą emocji, świetnie steruje uczuciami czytelnika. Wysublimowana fabuła i udana kreacja postaci tworzą klimatyczną i pełną zwrotów akcji powieść o afirmacji życia, radości, miłości i bólu rozstania. O pogodzeniu się ze śmiercią, o duchowej przemianie i głębokim zrozumieniu naszych zmagań z przeszkodami na drodze do spełniania marzeń.

Das E-Book können Sie in Legimi-Apps oder einer beliebigen App lesen, die das folgende Format unterstützen:

EPUB
Bewertungen
0,0
0
0
0
0
0
Mehr Informationen
Mehr Informationen
Legimi prüft nicht, ob Rezensionen von Nutzern stammen, die den betreffenden Titel tatsächlich gekauft oder gelesen/gehört haben. Wir entfernen aber gefälschte Rezensionen.



Wydawnictwo Psychoskok Konin 2017

Stefania Jagielnicka-Kamieniecka „Marzycielka”

Copyright © by Stefania Jagielnicka-Kamieniecka, 2017

Copyright © by Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o. 2017

Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji nie

 może być reprodukowana, powielana i udostępniana w 

jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody wydawcy.

Projekt okładki: Robert Rumak

Zdjęcie okładki: © Fotolia - cristina_conti

Korekta: Emilia Ceglarek

Skład: Agnieszka Marzol

ISBN: 978-83-8119-073-2

Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o.

ul. Spółdzielców 3, pok. 325, 62-510 Konin

tel. (63) 242 02 02, kom. 695-943-706

http://www.psychoskok.pl/http://wydawnictwo.psychoskok.pl/ e-mail:[email protected]

ROZDZIAŁ 1

Rysiek Rutkiewicz. To imię inazwisko nie schodziło zust bywalców Kąpieliska Miejskiego wBytomiu, ponieważ jego właściciel był tajemniczą postacią. Młodzieniec ów wyróżniał się nie tylko urodą, lecz również ubiorem izachowaniem. Wysoki, atletycznie zbudowany brunet, ze sfalowanymi, zaczesanymi do tyłu włosami zakrywającymi kark, regularnymi rysami twarzy iogromnymi, malachitowymi oczami okolonymi rzęsami marzyciela, wywołującymi westchnienia dziewcząt. Przyjeżdżał na luksusowym, białym rowerze. Skąd on go wytrzasnął? Nikt nie miał takiego. Chodziło się po mieście pieszo. Samochody też rzadko widziało się na ulicach. Jeden rozklekotany, stary tramwaj jeździł krótką trasą, od początku ulicy Piekarskiej do kościoła Najświętszej Trójcy wpobliżu Rynku, czyli placu Stalina.

Rysiek nosił kolorowe, sportowe koszule, idealnie wyprasowane. Składał je starannie na czystym, żółtym kocu, wraz zlnianymi białymi spodniami. Zostawiał ubranie na trawniku iwchodził do basenu. Wszyscy stawali na brzegu iprzyglądali się jego pływackim wyczynom. On jednak nic sobie ztego nie robił. Po wyjściu zwody wracał na koc, ubierał się, wsiadał na rower iopuszczał kąpielisko.

Piętnastoletnia Krysia nigdy dotąd nie widziała tak atrakcyjnego mężczyzny. Nawet wfilmach. Wpatrywała się wniego jak wbóstwo. Odnosiła wrażenie, że jego głowę otacza aureola, jak na obrazkach świętych. Marzyła onim dniami inocami.

Zaczęło się od wypowiedzianego kiedyś mimochodem przez jej babkę stwierdzenia, które zakonotowała: „Jeżeli człowiek czegoś pragnie, musi otym nieustannie marzyć, żeby to osiągnąć”. Lubiła marzyć. Ot tak, dla samej przyjemności. Nie sądziła, że może to mieć wpływ na jej losy. Lecz od tej chwili zaczęła poważnie traktować swoje marzenia, nie zważając na to, że nie są zbyt realne. Jednak istniała chyba szansa spełnienia przynajmniej tego, aby poznać Ryśka Rutkiewicza?

Były wakacje. Po powrocie od ciotki mieszkającej wSopocie co dzień chodziła na kąpielisko wParku Miejskim, wrodzinnym mieście Bytomiu. Kochała je, dumna była zjego historii iwolnościowych tradycji. Czuła się bytomianką, lecz nie Ślązaczką, ponieważ jej rodzice pochodzili ze Lwowa. Zostali repatriowani, jak to się określało, aoznaczało wypędzenie zdomu na Wschodzie zdwoma walizkami. Ci wydaleni po wojnie ze wschodnich terenów Polski stanowili większą część mieszkańców Bytomia. Różnili się pozytywnie od Ślązaków. Wielu znich należało do elity miasta. Zajęli miejsce przesiedlonych Niemców. Jednak ów wspaniały, piękny Lwów zrzewnych wspomnień rodziców był Krysi obcy. Zrosła się zzadymionym pejzażem górniczego Bytomia, zcharakterystycznymi szybami kopalnianymi na horyzoncie, które pojawiały się na wszystkich jej szkolnych rysunkach.

Rysiek Rutkiewicz, podobnie jak ona, co dzień zjawiał się na kąpielisku. Mógł mieć już dwadzieścia lat, lecz jej nie interesowali rówieśnicy ani też inni szarzy, nieciekawi młodzieńcy spotykani na co dzień. Wponurej peerelowskiej rzeczywistości rzadko pojawiały się takie postacie jak Rysiek. WBytomiu stanowili je artyści Opery Śląskiej, repatriowani świetni śpiewacy Opery Lwowskiej. Każdy ikażda znich stawali się legendą, obrastali mitami. Najbardziej malowniczy wygląd miał reżyser Fotygo-Folański. Ów zgrzybiały starzec zdługimi białymi włosami, związanymi wkucyk, nosił dziewiętnastowieczny strój ipodpierał się laseczką zartystyczną mosiężną główką. Wchłodne dni wkładał pelerynę imalarski beret zkokardą.