3,49 €
„Zostaną wspomnienia” Marka Skulskiego to swoistego rodzaju dziennik, w którym autor przedstawia czytelnikowi refleksje i odczucia, jakich doświadcza będąc w różnych stanach emocjonalnych – euforii czy też smutku. Znajdziemy tu też utwory różniące się od przewodnich – miłosne, erotyczne i satyryczne. Tak różnorodny zbiór „rymowajek” – jak nazwał je sam autor, zabierze nas w podróż nietypową.Poezja jest jak wciąż płynący nurt rzeki, jest zmienna jak kobieta – ale nieustająco przynosząca ukojenie, bo mimo swej odmiennej budowy, kształtu czy koloru poezja jest tym, co bez wątpienia porusza dogłębnie. Kiedyś pełniła funkcję wzniosłą, wręcz patriotyczną – teraz, poezja dotyka codzienności, zstąpiła z Parnasu i stała się swoistym lekarstwem lub terapią – w zależności od potrzeby człowieka.Wnikliwa lektura tomiku „Zostaną wspomnienia” tworzy przed naszymi oczami obraz mężczyzny dojrzałego, który przebył długą drogę od odkrycia do uświadomienia sobie w pełni swoich emocji.
Das E-Book können Sie in Legimi-Apps oder einer beliebigen App lesen, die das folgende Format unterstützen:
Marek Skulski „Zostaną wspomnienia”
Copyright © by Marek Skulski, 2017
Copyright © by Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o. 2017
Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji nie
może być reprodukowana, powielana i udostępniana w
jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody wydawcy.
Skład: Agnieszka Marzol
Projekt okładki: Robert Rumak
Zdjęcie okładki © Fotolia – rodjulian; Fotolia - Halfpoint
Korekta: Marlena Rumak
ISBN: 978-83-7900-711-0
Wydawnictwo Psychoskok sp. z o.o.
ul. Spółdzielców 3, pok. 325, 62-510 Konin
tel. (63) 242 02 02, kom. 695-943-706
http://www.psychoskok.pl/ e-mail:[email protected]
Przez dłuższy czas zastanawiałem się, co mam napisać w tym wstępie. Czy skupić się na omawianiu treści zawartych w tym tomiku, czy opisać odczucia związane z moim życiem, bólem i frustracją? Czy jednak można ująć w słowa ból samotności? Ja nie potrafię. Spróbuję jednak opisać okoliczności jej towarzyszące. Jest ona jednym z najgorszych uczuć, jakich dotąd doświadczyłem. Pamiętam czasy, kiedy było mi ono obce, niestety od kilku lat nie mogę wyzwolić się z jego szponów. Uczucie to jest nieprzyjemne i bardzo boleśnie obejmujące zarówno ciało, jak i umysł. Odbiera siły i chęć do życia. Przywołuje strach i wzmaga przekonanie, że nie jestem nic wart, bo nikt nie chce być ze mną. Tymczasem, jak powiedział Alexandre Dumas: „życie jest wspaniałe, należy tylko spoglądać na nie przez właściwe okulary.” Ja kocham życie i chciałbym w pełni korzystać z jego uroków, niestety samotność jest siłą, która to pragnienie niszczy i chowa przede mną te okulary, pilnując, abym ich nie znalazł. Samotność jest bardzo niebezpieczna – była przyczyną niejednej tragedii, doprowadzając ludzi do zatracenia woli życia. Kiedy w pewnym momencie dotarła do mnie świadomość, że ja też zaczynam pogrążać się w takiej beznadziei, zapragnąłem z całych sił wyzwolić się. Zacząłem zapisywać myśli, jakie przychodziły mi do głowy w różnych stanach emocjonalnych, niezależnie czy odczuwałem euforię, czy totalny smutek. Podświadomie czułem, że tylko to rejestrowanie wszystkiego, z czym związane było moje życie uchroni mnie przed zamknięciem się, wyobcowaniem. Zapisane myśli przekształciły się w rymowane wiersze, które nazwałem „rymowajkami”. Treści w nich zawarte są przede wszystkim refleksyjne, ale też takie, które niosą nadzieję. Są również wiersze miłosne, erotyczne i satyryczne. Wszystkie mają jeden cel – mają być lekarstwem na osamotnienie, które ogarnia nas niezależnie od naszych wysiłków, by go nie doświadczać. Zostawiam więc Państwa z moimi „rymowankami” i mam nadzieję, że nie dopuścicie do tego, by waszym życiem zawładnęła samotność. Może lektura tego tomiku w tym Państwu pomoże.
Marek Skulski.
Dzień, jak co dzień,
wczesne wstawanie iz nadzieją czekanie.
Czy coś się wydarzy?
Co nowego się stanie.
Czy słońce zaświeci, czy deszcz padać przestanie.
Tego nie wiem iwiedzieć nie mogę.
Lecz czy ja się ztym zgodzę?
Chciałbym wiedzieć wcześniej, co mi jest pisane.
Ale nie wiem niestety ichoć niechętnie przyznaję,
niech tak już zostanie.
Samotnym być, to jeszcze nic.
Ale samotnym zsamym sobą być?
No, to chce się wyć.
Czy tak musi być? Mam bez nadziei żyć?
W tym marazmie tkwić?
Nie inie.
Po stokroć nie zgadzam się.
Jeszcze nie czas na starość,
jeszcze nie.
Coś jeszcze we mnie się tli,
zacząć coś jeszcze chcę.
I choć to trudne,
nie poddam się.
Nie choruj mi dziewczyno, nie choruj.
Bądź taka, jak kiedyś,
piękna izdrowa.
Choroby zostaw na później,