życie rozdzierane we włoszech od lat 70-tych do dziś - Antonella Betti - E-Book

życie rozdzierane we włoszech od lat 70-tych do dziś E-Book

Antonella Betti

0,0
10,99 €

oder
-100%
Sammeln Sie Punkte in unserem Gutscheinprogramm und kaufen Sie E-Books und Hörbücher mit bis zu 100% Rabatt.
Mehr erfahren.
Beschreibung

Około 40 000 dzieci zostało „siłą usuniętych ze swoich rodzin". Nikt nie jest odporny na ten holokaust, na zniszczenie, które musi koniecznie się skończyć. Emma i jej siostry-siostry pozostają nosicielami flag tego wszystkiego, a także najgłośniejszych głosów uciszonych przez system, aby uniknąć tego, że ten system maszynowy w końcu utknie i przestanie zbierać ofiary na ofiarach. Dzieci nie są „bankomatami", są i pozostają dziećmi (które należy uważać za ludzi, a nie za przedmioty), które mają prawo do dorastania w rodzinie, z której pochodzą. Nadszedł czas, aby powiedzieć wystarczająco dużo o holokauście dzieci, czy są one oddawane do pieczy zastępczej i / lub adopcyjne, umieszczane w domach rodzinnych, czy po prostu usuwane „z daremnych powodów" z domu, z którego pochodzą.

Das E-Book können Sie in Legimi-Apps oder einer beliebigen App lesen, die das folgende Format unterstützen:

EPUB
Bewertungen
0,0
0
0
0
0
0
Mehr Informationen
Mehr Informationen
Legimi prüft nicht, ob Rezensionen von Nutzern stammen, die den betreffenden Titel tatsächlich gekauft oder gelesen/gehört haben. Wir entfernen aber gefälschte Rezensionen.



 

INDEKS

 

Przedmowa Senator Paola Binetti

Wprowadzenie - „Rekonstrukcja zjawisk i analiza danych”

HISTORIA „MILO”

Dokumentacja „KIDNAPPING OF STATE”

Dzieci skradzione z życia, porwane rodzicom i okradzione społeczeństwu

HISTORIA SOFII

HISTORIA EMMA: „KSIĘŻNICZKA LUDU”

Nadużycia wobec najsłabszych: „HOLOKAUST DZIECI”

HISTORIA MARCELLI

HISTORIA NANCY I THOMASA

HISTORIA AURELIO I BEATRICE

HISTORIA IWANA I GIULII

Pracownik socjalny jako konsultant rodzinny w zarządzaniu konfliktami - struktura i funkcje rodziny

Ewolucja „rodziny w historii”

CYKL RODZINNY: RODZINY ODNOWIONE

Od indywidualnej osobowości po dynamikę rodziny. Podejście systemowe relacyjne badanie relacji rodzinnych

Opieka społeczna: pojawiające się problemy i polityka rodzinna

HISTORIA LORENCE I JEGO DZIECI

HISTORIA DARII I JEJ DZIECI

WNIOSEK…

Bibliografia referencyjna

Antonella Betti

Titolo | ŻYCIE ROZDZIERANE WE WŁOSZECH OD LAT 70-TYCH DO DZIŚ

Autore | Antonella Betti

ISBN | 9791220305280

© 2020 - Tutti i diritti riservati all’Autore

Questa opera è pubblicata direttamente dall'Autore tramite la piattaforma di selfpublishing Youcanprint e l'Autore detiene ogni diritto della stessa in maniera esclusiva. Nessuna parte di questo libro può essere pertanto riprodotta senza il preventivo assenso dell'Autore.

Youcanprint

Via Marco Biagi 6 - 73100 Lecce

www.youcanprint.it

[email protected]

Dedykacje

Moim rodzicom i całej mojej rodzinie (adopcyjnej i biologicznej) za towarzyszenie mi, wsparcie i wsparcie podczas podróży zemsty i poszukiwania prawdy, zarówno na poziomie moralno-materialnym, jak i emocjonalnym.

Profesor Elvira Falbo i Senator Paola Binetti (Dziecięcy Neuropsychiatra) za ich człowieczeństwo i przewodnictwo, za bycie duchowo-ludzką siłą w najciemniejszych, najtrudniejszych i najbardziej kanciastych chwilach, z którymi trzeba się zmierzyć na tej długiej drodze zemsty i szukaj prawdy.

Bobo, Gaetano, a także moim braciom, którzy są naturalnymi, centralnymi filarami mojego życia , a także moim odnalezionym korzeniom w tej „ rozszerzonej rodzinie ” , moim starym przyjaciołom i wszystkim najbliższym, za ich wsparcie i ich siłę w najciemniejszych i najtrudniejszych chwilach .

Dzięki

Serdeczne podziękowania kierujemy do Profesor Elvira Falbo i Senator Paola Binetti (Neuropsychiatry Dziecięcej) za ich dyspozycyjność, człowieczeństwo, przygotowanie i wskazówki, jako wyraz uczucia i głębokiego szacunku. Tylko dzięki ich pomocy, interwencji i współpracy udało mi się odzyskać nie tylko średnio- i długoterminową pamięć wsteczną utraconą po bardzo poważnym wypadku w 2007 roku (z którym wielu wylądowało w ciągu tych dwunastu lat). płodne działać przeciwko mnie dla ich celów), ale ja i to wyłącznie dzięki ich sile , zapałowi i współpracy, ta książka-dokument ujrzała dziś światło.

To badanie książkowe publikuje pewne szczegóły, miejsca i fakty związane z historiami, które wydarzyły się naprawdę, z pewnością bardziej anonimowe niż rzeczywistość.

Ten wybór redakcyjny został dokonany nie tylko w celu większej ochrony prywatności omawianych tematów, ale w celu uniknięcia, w miarę możliwości, wszelkich form odwetu i różnego rodzaju zastraszania ze szkodą dla autora.

PRZEDMOWA

Senator Paola Binetti

Jest wiele historii, które Betti zebrał w tej książce: dramatycznie prawdziwe historie, w których cierpienie każdego z nich tworzy duszącą spiralę zagrażającą przetrwaniu bohaterów. Obiektywnie nieodpowiednie reguły przeplatają się z bolesną, całkowicie osobistą subiektywnością, często złożoną z dorosłych o niedojrzałej psychologii emocjonalnej, zdolnej jedynie do przeplatania relacji na granicy patologii . I nierzadko w tej pomieszanej mieszaninie sporadycznych sądów pojawiają się sprzeczne uczucia, w których agresja i przemoc mogą reprezentować zniekształcone formy miłości. Podczas gdy miłość, wielokrotnie deklarowana i wyrażana, może objawiać zazdrość i zazdrość, w których lęk przed opętaniem nabiera szczerze destrukcyjnego charakteru.

Książka ma swój własny klucz dramaturgiczny, który inwestuje w styl, treść biograficzną i wielokrotnie przywoływane wartości: trudno powiedzieć, na ile pasja przesłania obiektywną dynamikę faktów. Ale pewne jest to, że z pierwszych stron książki wyłania się żarliwa obrona dzieciństwa skradzionego tak wielu dzieciom . Historia nie oddała sprawiedliwości cierpieniu i postanowiła skulić się w milczeniu, które wywołuje najgorsze z potępień: zadowolenie z obojętności wobec dominującej myśli, wobec wyboru skonsolidowanej władzy. Istnieje przenikanie się obowiązków, które autorka książki stara się otrząsnąć od początku tekstu i to właśnie łączy odpowiedzialność indywidualną z obowiązkami instytucjonalnymi. Na przemoc niektórych uparcie inscenizowanych wobec niewinnych dzieci odpowiada gumowa ściana instytucji, które powinny chronić ich prawa i zajmować się tym, co jest dobre, a co dobre, a zamiast tego wolą łatwą drogę zgodność wygodne dla tych, którzy rządzą. Zrozumienie tego, co naprawdę dzieje się w niektórych rodzinach i instytucjach, jest znacznie trudniejsze, niż się wydaje. Pierwsza zasada ostrożności sugeruje, by nie oceniać rzeczy i ludzi bez uprzedniego zbadania problemów z wielowymiarowej perspektywy. Na pierwszy rzut oka łatwo jest zidentyfikować z tym czy innym rodzicem przyczynę zła, które nadal jest generowane ze szkodą dla dzieci; tylko po to, aby zmienić zdanie i zdać sobie sprawę, że nawet rodzice, których uważa się za winnych, z kolei są ofiarami okoliczności, które zostały przeciwko nim wyzwolone, powodując nieznośny stres. Ofiary i kaci są często mniej odlegli, niż się wydaje, a fakt ten staje się elementem dodatkowego cierpienia dzieci. „Zły” rodzic nie może być demonizowany do tego stopnia, że ​​staje się alibi uzasadniającym własną agresję i pragnienie zemsty. Żal, jaki ci młodzi ludzie żyją, czekając na chwilę ostatecznego odkupienia, w rzeczywistości prosi o wybaczenie tylko po to, aby rozpocząć nowe życie. Ale nawet ta trójka działań-reakcji: zrozumienie, wybaczenie i rozpoczęcie od nowa stają się niemożliwe bez znaczącej pomocy ze strony instytucji. Pomoc, która rzuca światło na odpowiedzialność wszystkich i pomaga każdemu z osobna wprowadzić w grę to poczucie głębokiej sprawiedliwości, któremu udaje się wybaczyć, nawet zanim zażąda sprostowania faktów i zwrotu tego, co wydawało się stracone, ale które w jakiś sposób zawsze można je odzyskać: zaufanie do siebie i do innych; nowe cele i nowe wyzwania w świetle zdobytej nowej świadomości.

Autor nie dyskontuje nikogo. Wręcz przeciwnie, wydaje się, że podkreśla on przypadki, które mówi, aby spowodować eksplozję potrzeby przebaczenia jako absolutnej konieczności, oferowanej za darmo, ale z którą musi koniecznie wiązać się oferta zadośćuczynienia ze strony winowajcy. Naprawa na poziomie dobrej reputacji, gdy szkoda dotknęła wizerunku osoby; finansowo, gdy osoba została oszukana; naprawa na poziomie emocjonalnym, kiedy głębokie uczucia i uczucia zostały wyalienowane od tej osoby. Ale jeśli zadośćuczynienie dotyczy sprawiedliwości, przebaczenie jest integralną częścią miłosierdzia i obie potrzebują prawdy. Prawda żyła i opowiadana; prawdy jako wysokiej formy zadośćuczynienia i odbudowy, aby przejść na nowy poziom sprawiedliwości.

W tekście rekonstrukcja faktów nie zawsze jest zastępowana odpowiednią bibliografią; często przeważa popularna narracja faktów i okoliczności, którą autor przyjmuje jako przedtekst w dosłownym tego słowa znaczeniu. Jako coś, co pojawia się przed tekstem i odzwierciedla silne i silne emocje oraz wrażenia. To tak, jakby pisząc i oddając głos emocjom i uczuciom, autorka uruchamia proces autoterapii, godzenia się z doznanym bólem. Ale także i przede wszystkim pogodziła się ze sobą, bo wychodząc z nieznajomości faktów, które z czasem stały się mglistymi duchami ulokowanymi w jej sumieniu, udało jej się uzyskać odpowiednią mieszankę oburzenia, nie tracąc nadziei i do ostrożnego optymizmu.

W wielu opisanych rodzinach nic nie jest takie, jakim się wydaje. Egocentryzm ma charakter zależności, która nie pozostawia miejsca dla drugiego; podczas gdy hojność staje się łatwym do szantażu narzędziem, które stawia coraz bardziej wiążące granice wolności innych. Nie ma dużej różnicy między zależnością tych, którzy czują się ofiarami systemu, a zależnością tych, którzy przynajmniej teoretycznie powinni się nim opiekować. Ten, który dziś wydaje się być źródłem dyskomfortu i cierpienia, dopiero wczoraj był ofiarą znęcania się i arogancji. Ale nikt na poziomie instytucjonalnym nie chronił ani pierwszego, ani drugiego: woleli ignorować jedno i drugie, a co najwyżej uczynić z nich swego rodzaju kozła ofiarnego, aby potępić ich bez kompetencji zawodowych i bez litości.

Kruche rodziny, w których kryzys staje się najpowszechniejszym spoiwem do trzymania ludzi razem, jak w domku z kart, w którym każdy stoi tylko dlatego, że opiera się na drugim. Ale jednocześnie przypomina drugiemu, że jego życie zależy wyłącznie od niej. Tajemnica psychicznego i społecznego cierpienia, w której osobowości z pogranicza walczą o kontrolowanie swoich smutnych namiętności i wydają się nieustannie na krawędzi eksplozji. Styl życia w rodzinie jest zawsze na topie: mówimy zbyt głośno; używany jest język, w którym epitet i zniewaga wydają się zwykłymi składnikami; istnieje utajona agresja, która jest wyzwalana z niezwykłą łatwością. A jednak wydają się być rodzinami zdolnymi do przebywania razem przez zbyt długi czas, aż dzieje się coś, co działa jak detonator i nagle rodzina znika. To rodziny, które, kiedy pojawiają się na pierwszych stronach gazet z powodu jakiegoś uderzającego faktu, sprawiają, że wszyscy mówią, że w powietrzu unosi się przemoc; że wszyscy wiedzieli, że wcześniej czy później coś się wydarzy. Szkoda tylko, że nikt nie zrobił dla nich zbyt wiele. Innym razem znajdujemy się przed dorosłymi cierpiącymi na uwodzicielski i przekonujący narcyzm, więc przy pierwszym kontakcie łatwo jest uznać ich argumenty za prawdziwe i dobre. Wszystko jest zawarte w ich narracji faktów: wątkiem logicznym jest zawsze i tylko ich punkt widzenia, ich interpretacja faktów. Szkoda tylko, że to nieprawda i że wcale nie jest tak, jak mówią. Ale nawet w tym przypadku, aby zdemaskować wewnętrzną hipokryzję, która kryje się za ich historiami, potrzebny jest krytyczny incydent, ten, którego wszyscy chcielibyśmy uniknąć: eksplozja gniewu, zwolnienie, odkrycie zamku kłamstw, a nie rzadko mają charakter ekonomiczny, za którym się chowają.

Rodziny w kryzysie, ponieważ czas, zamiast sprzyjać dojrzewaniu dorosłych, którzy je tworzą, pozwala ujawnić się ich zaburzeniom osobowości, denerwując je i akcentując, aż do tego stopnia, że ​​wysadza niepewną równowagę i nigdy nie jest poważnie brany pod uwagę ze względu na ich kruchość. Dopiero potem wszyscy usiłują pokazać, że przewidzieli, co się wydarzy. Przemoc, opuszczenie, ale przede wszystkim cierpienie, dużo cierpienia, na które - oczywiście - kupują zwłaszcza dzieci w każdym wieku. Ta książka jest także historią dzieci i nieletnich, którzy dorastają niosąc zbyt duży ciężar na swoich barkach; rzucany między jednym a drugim, używany jako karta przetargowa, aby uzyskać tę lub inną korzyść; nieświadome narzędzia szantażu, dodają poczucie winy do prawdziwych błędów swoich ojców, jak dzieci, które nie były w stanie zagwarantować porozumienia między rodzicami. Dzieci, które nieszczęśliwe w rodzinie, także z braku przestrzeni egzystencjalnej, są świadkami postępującego rozszerzania przestrzeni dorosłych, którzy starają się wziąć dla siebie wszystko, przynajmniej w formie rekompensaty. Czasy i przestrzenie dorosłych stają się przedmiotem negocjacji, podobnie jak zasoby ekonomiczne. Każdy stara się wyciągnąć jak najwięcej od innych, także po to, aby założenie nowej rodziny było obiektywnie trudne, jeśli nie niemożliwe!

W różnych analizowanych w książce przypadkach, we wszystkich historiach prawdziwych, jak przypomina nam autor, iw których rekonstrukcji faktów nie wchodzę, ponieważ nie znam żadnego z opisanych tematów, wyłania się ten tygiel silnego cierpienia. Nikt nie jest zbawiony i być może każdy, patrząc z zewnątrz, mógł wdrożyć inne strategie, aby nie ulec i nie pozwolić innym ulec. Ale w momencie narracji faktów wydaje się, że nikt nie miał poważnych alternatyw i było to jedyne możliwe rozwiązanie. Wydaje się, że nad niektórymi rodzinami wisi dziwny los, w których niedojrzałość jednej staje się realnym zagrożeniem dla innych. Rodzaj zapowiedzianej śmierci, przewidzianej i przewidywalnej, ale przed którą nikt nie interweniował. Nancy, Thomas, Ivan i Giulia są rezultatem ich życiowego projektu, w którym nie mogli być i czuć się wolni. Znaleźli się w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie i wydaje się, że los przylgnął do nich. Nauka nie mówi o Syndromie Alienacji Rodzicielskiej, słynnym PAS, ale nie ma wątpliwości, że jeśli jeden rodzic pracuje, może zburzyć obraz drugiego rodzica w dziecku. Podważa jego wiarygodność; otacza go chmurą podejrzeń, tak gęstą, że nikt nie pozwala zrozumieć, co naprawdę się dzieje. Lekarze, zwłaszcza neuropsychiatrzy, nie lubią alienacji rodzicielskiej, ale sędziom się to podoba, bo ograniczają się do tego, że jedno z dwojga rodziców wymazało drugiego z egzystencjalnego horyzontu dziecka. Eutanazja rodzica, zresztą bez jego zgody, a dziecko nie ma innego wyboru, jak tylko poczuć się sierotą; sierota z rodzicem, który się nim zaopiekuje, ale dopiero po wyeliminowaniu drugiego rodzica, który nie będzie miał już prawa do przeżycia, nawet pamięci dziecka, bo to on jest „złym” rodzicem. To poważny paradoks tzw. Syndromu alienacji rodzicielskiej, w którym pozornie dobry rodzic eliminuje złego, by zająć jego miejsce w głowie i sercu dziecka, dokonując strategicznie niebezpiecznej operacji zastępującej równowagę dziecka.

Są to dzieci, które nieuchronnie bardzo szybko tracą niewinność i uczą się demaskować hipokryzję obojga rodziców, ale im bardziej stają się świadome i przebiegłe, tym bardziej znika ich niewinność i aby przetrwać, pozostaje tylko stać się każdym trochę bardziej cyniczny i oportunistyczny dzień. Nieunikniony mechanizm obronny, ponieważ zaufanie do tych, którym powinni go najbardziej zaufać, przepada. Zdradzeni dwukrotnie, czują, że mogą polegać wyłącznie na sobie.

W rzeczywistości czeka ich trzecia zdrada: biurokracja, która pod postacią dobrej matki w rzeczywistości zbyt często znajduje się w prawdziwym konflikcie interesów. Ponieważ te dzieci płacą, a nie mało dla struktur, które je przyjmują. Bo wokół nich kręci się wielu profesjonalistów, którzy nie zawsze są w stanie sprostać zadaniu, a przede wszystkim nie zawsze są po ich stronie. Profesjonalni dorośli, którzy zawierają dziwne sojusze z innymi dorosłymi, którzy już złamali wielki pakt, który instytucje powinny podpisać z tym zranionym i chorym dzieciństwem.

W rzeczywistości we Włoszech jest wiele domów rodzinnych, które przyjmują niektóre z tych dzieci w tymczasowej pieczy zastępczej z wielkim człowieczeństwem i pomagają im odbudować ich tożsamość; leczą rany, przywracają emocjom ten wymiar spokoju i pozytywnego oczekiwania, których pilnie potrzebują. Ale autor książki zebrał inne przypadki: chłopców podwójnie przeżywających trudności; tych, którzy napotkali rodzinne i społeczne nieszczęścia; tych, którzy ponoszą konsekwencje nierozwiązanego cierpienia na swojej skórze.

Włoskie sądownictwo doskonale zdaje sobie sprawę z niektórych z tych sytuacji, w których ktoś spekulował na temat porzuconego dzieciństwa, łudząc się, by wykorzystywać je coraz lepiej. Są to uderzające przypadki, które często trafiają do wiadomości i zajmują pierwsze strony gazet przez kilka dni. Dopóki skandal nie ustąpi, a sytuacja nie wróci do pełnej satysfakcji anonimowości. Ale są być może mniej rzucające się w oczy przypadki, w których dalszy dramat tych dzieci polega na tym, że nie wierzą. Ich głos, który zgodnie z prawem powinien odgrywać fundamentalną rolę w decyzjach, które ich dotyczą, pozostaje niesłyszalny; podnosi się tysiące stawek, które pozbawiają ich narzekania sensu. Tych wobec niektórych dorosłych w rodzinie, na przykład wobec nadużywających ojców, i tych wobec struktur, w których są przyjmowani, w których dobrostan psychiczny jest najmniejszym z celów małej społeczności. Dzieci, które wkrótce znużą się narzekaniem, ponieważ uważają dorosłych za całkowicie niezdolnych do zrozumienia i działania na ich korzyść. Czują się przygnieceni w uścisku, z którego nie mogą się doczekać, kiedy osiągną pełnoletność. Ale i to jest trudna do zrealizowania opcja, bez solidnego przygotowania zawodowego, bez ekonomicznej autonomii, a przede wszystkim z kruchą osobowością tych, którzy do tej pory odczuwali rozczarowania i frustracje.

Niektóre stare powieści angielskie z końca XIX wieku opisały wiele historii tych dzieci, umieszczonych w scenariuszu zasadniczo różnym od naszego ze względu na warunki społeczno-ekonomiczne, ale nie tak różnym, jeśli chodzi o doświadczenia porzucenia, okrucieństwa i utraty sensu, które towarzyszą temu życiu. złamane i przekazuje je nowym zagrożeniom i nowym manipulacjom. Wiele świadectw zebranych w tej książce może zostać odrzuconych jako niewystarczająco prawdziwe. Nie wiem: nie znam osobiście przypadków i nie chciałem pogłębiać ich w konkretności przekazywanych danych. Antonella Betti wybrała je ze swoją wrażliwością i osobistym kontaktem z tym cierpieniem, o którym nie mówiła z dystansem uczonego, który sporządza kronikę lub głosi zasady. Wybrał ścieżkę dzielenia się, empatii; rolę tych, którzy są w historii i idą ramię w ramię z każdym z jej bohaterów. W pewnym sensie jest każdym z nich i rozmawia z nimi, zanim jeszcze o nich mówi. Nie przyjmuje też roli tego, kto przemawia w ich imieniu. Ma zbyt wiele szacunku dla bólu, jaki życie zadało tym kruchym życiu, więc po prostu pozwala im mówić, a nawet popadają w bardzo subiektywne interpretacje. Ale to nie jego podmiotowość zastępuje podmiotowość bohaterów; to ich wciąż chora podmiotowość zabiera głos i potępia wiele doznanych niesprawiedliwości: bez bycia i bez poczucia winy. Tak to wyglądało, wydają się mieć na myśli rezygnację. Ale im bardziej rezygnacja z tak wielu istnień złamanych obojętnością i przemocą staje się dzielona, ​​tym bardziej pojawia się pragnienie oddania im sprawiedliwości. Przynajmniej przez usunięcie ich z anonimowości milczenia, niewypowiedzianego, a więc w pewnym sensie tego, co się nie dzieje.

W wielu przypadkach była to kwestia przymusowego wydalenia, interwencji, które odbywały się wbrew woli rodziców lub przynajmniej wbrew woli jednego z rodziców, z surowością prawa, które było stosowane bez uwzględnienia osobistego bólu maluchów. a krzywdy rodziców spadły na nieletnich, podczas gdy najmłodsi protestowali przeciwko ich niewinności, a nikt tak naprawdę nie uchwycił prośby o pomoc. Niedojrzałość w niektórych rodzinach stała się wystarczającym powodem, aby usunąć dzieci i skazać je na chłód aparatu, który ograniczył się do zaspokajania podstawowych potrzeb materialnych i niewiele więcej, ignorując znacznie głębsze i bardziej zakorzenione potrzeby ich życia uczuciowego i emocjonalnego; ich autonomia i poczucie własnej wartości; interakcji z grupą rówieśniczą i możliwości dzielenia się z nią różnego rodzaju działaniami.

Antonella Betti mówi o potrzebie zdobycia większej świadomości naszego zaniedbania, co sprawia, że ​​trzymamy się z daleka od konkretnych kontroli w sprawie, która na zawsze łamie życie wielu ludzi i wiele rodzin. Życie jest święte, mówi autor, podobnie jak rodzina i należy je chronić we wszystkich formach. Z tego powodu nie uchyla się od obowiązku zgłaszania istotnego faktu: we Włoszech nie wiadomo, ile dzieci zostało uznanych za adopcyjne przez sądy dla nieletnich, ponieważ w rzeczywistości nie ma bazy danych. Jest to tym poważniejsze, jeśli weźmiemy pod uwagę ekonomiczne konsekwencje tego, co zostało określone jako najciemniejszy włoski biznes gospodarczy: zbyt łatwe poleganie i / lub adopcja dziesiątek tysięcy chłopców i dziewcząt w nieustępliwej machinie wymiaru sprawiedliwości. Potrzebowalibyśmy, nawet na szczeblu parlamentarnym, komisji śledczej, która rzuciłaby światło na wszystkie te kwestie i pozwoliłaby nam zebrać znacznie dokładniejsze dane niż te, które mamy obecnie. Przypadki maltretowanych, maltretowanych dzieci, wcześnie narażonych na doświadczenia graniczące z legalnością lub nawet szczerze nielegalne, takie jak handel narkotykami, to wyzwania, których nie możemy ignorować i które książka potępia w surowym i surowym języku.

Brakuje nam jednak pełnych, konkretnych danych i ich skonsolidowanej formy, czy to danych ilościowych: ile dzieci przebywa w pieczy zastępczej, w domu rodzinnym czy w podobnych strukturach; ile jest domów rodzinnych, ośrodków recepcyjnych, rodzin zastępczych. Ale nie wiemy nawet, jakie są przyczyny usunięcia małoletniego z jego rodziny i jaki jest proces podejmowania takiej decyzji; mówimy o ochronie interesu dziecka, ale nie wiemy nawet, kto gwarantuje i w jaki sposób zapewnia się, że chłopiec wyraził świadomą zgodę na nowe mieszkanie i jasno określił, co woli. Na poziomie makroekonomicznym nie wiemy, ile kosztuje każde z tych dzieci i ile kosztuje jako całość; w jaki sposób przydzielona im kwota jest rozdzielana na szczeblu międzyresortowym; zadajemy sobie pytanie, za pomocą jakich parametrów oceniamy sytuację chłopca przed jego usunięciem; podczas jego wyjazdu i po powrocie do „domu”. Byłoby bardzo interesujące móc zrównoważyć umiejętności chłopca od dnia przejęcia przez niego władzy i wzdłuż najważniejszych etapów, które charakteryzują jego życie, aż do jego większości. Ale umyka nam również, jakie środki są stosowane, aby wspierać rodzinę i ułatwiać jej trudną rolę w celu jak najszybszego powrotu chłopca do domu. Ale byłoby również, aby zrozumieć, jak to jest możliwe, aby zagwarantować, że chłopiec, który jest w separacji od rodziców, nawet przez jednego z nich, mogą utrzymać relacje z dziadkami i z poprzedniej grupy odniesienia: szkoły, sport, etc ... pytania leżące u podstaw książki w toku całego tekstu, tak aby nie było to tylko potępienie bardzo poważnych rzeczy, które przytrafiają się nieletnim, ale także propozycja poprawy i pełnego człowieczeństwa. I może właśnie od tego powinniśmy zacząć od nowa ... Jest to książka złożona, z którą można się nie zgadzać, ale której w żadnym wypadku nie można zignorować ... Książka odważna, z świeżością laika, który jednak ma siłę nieugiętego oburzenia i prosi o sprawiedliwość, żąda jej, błaga i dlatego zasługuje na wysłuchanie!

Senator Paola Binetti Dziecięcy Neuropsychiatra

 

WPROWADZENIE

 

REKONSTRUKCJA I ANALIZA DANYCH ZJAWISKA

 

Historia hiszpańska jest niestety połączona z włoską. Przez około 40-50 lat sędziowie nie zawsze byli superpartnerami , z multidyscyplinarnym zespołem składającym się z: pracowników socjalnych, psychologów, psychiatrów, „porywających” dzieci z fałszywych i daremnych powodów. Chociaż jednak naturalnie biologiczne i żyjące matki desperacko szukają swoich dzieci / dzieci w rzeczywistości `` nielegalnie '' skradzionych państwu, te dzieci za pośrednictwem tej maszyny / spirali albo idą do adopcji (nawet dopiero urodzone lub mają kilka miesięcy) lub gorzej znowu w domach rodzinnych, a właściwie w „obozach”, które przyjmują ich w tym prawdziwym „holokauście” dzieci.

W tym wyłaniającym się kontekście społecznym to, co dzieje się po cichu i nadal się dzieje, jest alarmujące: od dzieci `` skradzionych '' i oddanych do adopcji natychmiast po urodzeniu w rodzinach zastępczych, po nadużycie władzy nieletnich sędziów i nieletnich sędziów z wieloosobowym zespołem. -dyscyplinarne (pracownicy socjalni, psycholodzy, psychiatrzy), którzy przyczyniają się do dalszego generowania przemocy psychicznej, która jest faktycznie odczuwana i nadal czuję, że żyję na mojej skórze. Nawet dzisiaj, po tak długim czasie, nadużycie władzy trwa nadal, uciszone głuchym i niemym głosem rodziców, którzy pozostają nieruchomi i sparaliżowani otrzymanymi groźbami; w sądach dla nieletnich we Włoszech nadal jest zbyt wiele nadużyć władzy, a także w samym sądownictwie, które nie schodzi na dno, a raczej ukrywa, aby ukryć fakty tak nikczemne, że stanowią prawdziwą porażkę społeczeństwa; wreszcie, nadal istnieje zbyt wiele biurokracji, która nie zachęca ludzi do zgłaszania ogólnie wszelkich przypadków przemocy i / lub deprywacji.

Zjawisko to jest nie tylko całkowitą porażką społeczeństwa, ale koncentruje się na świadomości, że wszyscy żyjemy wokół zbyt wielu niesprawiedliwości, związanych z całkowitym zaniedbaniem i brakiem konkretnych kontroli w temacie, który na zawsze łamie życie ludzkie i rodzinne. Życie jest święte jak rodzina i należy je chronić we wszystkich formach. Jednak nie wiadomo, ile dzieci jest uznawanych za adopcyjne przez sądy dla nieletnich, ponieważ w rzeczywistości nie ma bazy danych i jest to odbiegające od normy, ponieważ nieprawdą jest, że sędziowie dla nieletnich mają całą tę władzę na wyłączną szkodę dzieci.

Z tym wszystkim wiążą się również przypadki „zgonów łóżeczkowych”, to wszystkie fragmenty opowieści ze stowarzyszeń członków rodziny i dziadków, ofiar podstępnej i drobnej kradzieży: dzieci. Jeśli tylko pomyślisz, że we Włoszech 40 000 dzieci rocznie jest kradzionych za pomocą tego systemu, mówimy o 80 000 rodziców i 120–150 000 krewnych, którzy są pozbawieni dziecka, siostrzeńca, kuzyna i tak dalej. To ogromna i przerażająca postać, jeśli tylko rozciąga się na całe Włochy i jeśli sięga również do poziomu europejskiego w Hiszpanii, ale uciszona, rodzice krzyczą, ale ich nie słyszą, proszą krzycząc i walczą o sprawiedliwość, ale nikt ich nie daje głos. Dane włoskie mówią o 265 zgłoszonych przypadkach, zrównane z liczbą hiszpańską, która mówi o 261 przypadkach. W rzeczywistości jednak 300-400 000 dzieci zostało skradzionych przez państwo ich naturalnym rodzicom w ciągu pięciu dekad. Jak dotąd wszystkie apele i skargi nie zostały wysłuchane i nikt nie podjął ich apelu, ich wołania o pomoc. Dzieci uznane za „martwe” w momencie urodzenia, skradzione rodzicom, wyrwane z ich życia zaraz po urodzeniu i przekazane innym rodzinom do wychowania; dzieci odrywane od rodziców z daremnych powodów, by umieszczać je w rodzinach zastępczych w celu tworzenia interesów. Prawdziwe stowarzyszenie przestępcze, prawdziwa legalna organizacja przestępcza ze względu na macierz państwową, składającą się z multidyscyplinarnego zespołu kierowanego przez nie podejrzewanego sędziego nieletniego, aw przypadkach zgonów łóżeczkowych również skorumpowanych ginekologów. Wiele rodzin zniszczonych na zawsze przez ten system, który narusza godność człowieka i sprawia, że ​​ludzie żyją na pół. To życie złamane przez gilotynę zwaną: biznes. Wydaje się, że pieniądze służą wyłącznie interesom, a nie wyłącznemu dobru nieletnich, a wszystko to jest naprawdę naganne i przerażające.