Michał i drużyna talentów - Trine Bundsgaard - E-Book

Michał i drużyna talentów E-Book

Trine Bundsgaard

0,0

Beschreibung

Michał ma dużo na głowie. Jego mama nie żyje, tata pije za dużo piwa, a starszy brat, Kuba, pewnego dnia pojawia się w domu z paczką, którą Michał ma dla niego przechować. W co takiego wplątał się Kuba? Na szczęście Michał ma szansę dostać się do drużyny talentów w klubie piłkarskim. Ale czy jest w niej miejsce zarówno dla Michała, jak i jego najlepszego kumpla?"Michał i drużyna talentów" to druga część z serii o klasie w szkole na ulicy Różanej. Jest kontynuacją książeczki "Tosia na czacie".

Sie lesen das E-Book in den Legimi-Apps auf:

Android
iOS
von Legimi
zertifizierten E-Readern
Kindle™-E-Readern
(für ausgewählte Pakete)

Seitenzahl: 46

Das E-Book (TTS) können Sie hören im Abo „Legimi Premium” in Legimi-Apps auf:

Android
iOS
Bewertungen
0,0
0
0
0
0
0
Mehr Informationen
Mehr Informationen
Legimi prüft nicht, ob Rezensionen von Nutzern stammen, die den betreffenden Titel tatsächlich gekauft oder gelesen/gehört haben. Wir entfernen aber gefälschte Rezensionen.



Trine Bundsgaard

Michał i drużyna talentów

Tłumaczenie: Zuzanna Zywert

Saga

Michał i drużyna talentów

Tłumaczenie Zuzanna Zywert

Tytuł oryginału Mike og talenterne

Język oryginału duński

Copyright © 2009, 2023 Trine Bundsgaard i SAGA Egmont

Wszystkie prawa zastrzeżone

ISBN: 9788728265796

1. Wydanie w formie e-booka

Format: EPUB 3.0

Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.

www.sagaegmont.com

Saga jest częścią Grupy Egmont. Egmont to największa duńska grupa medialna, należąca do Fundacji Egmont, która każdego roku wspiera dzieci z trudnych środowisk kwotą prawie 13,4 miliona euro.

Michał pokonuje stopień za stopniem, mamrocząc pod nosem: „śpi, nie śpi, śpi, nie śpi”. Zatrzymuje się na „śpi”. Ostrożnie otwiera drzwi. W mieszkaniu unosi się brzydki zapach i panuje półmrok, ale tata nie śpi.

Michał ma wiele na głowie. Jego tata pije za dużo piwa, a jego starszy brat Kuba pewnego dnia pojawia się w domu z paczką, którą Michał ma dla niego przechować. W co Kuba się wplątał? Na szczęście Michał ma szansę dostać się do drużyny talentów. Ale czy jest w niej miejsce zarówno dla Michała, jak i jego najlepszego kumpla?

Michał i drużyna talentów to druga część z serii o klasie w szkole na ulicy Różanej. Jest kontynuacją pierwszej książeczki – Tosia na czacie.

Rozdział 1

Michał nagle się budzi. Budzik elektroniczny pokazuje 7.38. Alarm nie zadzwonił. Michał klnie pod nosem. Jeśli się pospieszy, akurat zdąży do szkoły. Chłopak szybko zakłada spodnie. Koszulka, w której spał, nada się jeszcze na jeden dzień. Na kanapie leży jego tata i głośno chrapie. Wygląda okropnie. I śmierdzi. Michał liczy butelki na stole, lecz nie ma czasu ich posprzątać.

Lodówka świeci pustką, ale w kieszeni kurtki ojca Michał znajduje dziesiątaka. Sklepik szkolny jest całkiem w porządku. Michał nie ma czasu na mycie zębów, więc bierze tylko gumę do żucia oraz plecak i wybiega z domu. Po chwili musi zawrócić, bo zapomniał najważniejszego – piłki. Jest to prawdziwa, skórzana piłka z autografami kilku piłkarzy reprezentacji. Dostał ją od starszego brata – Kuby.

Michał rzuca rower do składzika przed szkołą równocześnie z odgłosem dzwonka i pędzi w górę po schodach. Matematyka – Ślimaka – jeszcze nie ma w klasie. Michał siada obok Mateusza i pokazuje mu piłkę. Kolega uśmiecha się i udaje, że główkuje. Jest w porządku, nawet mimo tego, że wygląda jak dziewczyna i trochę zbyt często wszędzie ciągnie za sobą Tosię. Mateusz to jego najlepszy przyjaciel.

Do klasy wchodzi Ślimak i prosi Paulinę, by zebrała zadania domowe. Cholera. Wczoraj wieczorem, kiedy tata i jego kolega siedzieli w salonie, Michał całkiem o tym zapomniał. Chłopak zgłasza się, przygryzając wargę.

– Michale, chyba nie chcesz mi powiedzieć, że znowu nie odrobiłeś lekcji? – Ślimak zsuwa okulary na nos i wzdycha.

Michał kiwa potakująco głową, a gdy Paulina mija ich ławkę i zabiera zadanie Mateusza, odwraca wzrok. Ślimak, z kolejnym westchnieniem, wyjmuje zeszyt ze swojej starej brązowej torby.

– Miałem tyle rzeczy na głowie – tłumaczy z uśmiechem Michał. Nie ugnie się przed Ślimakiem. – Noga i takie tam.

– To już trzeci raz z rzędu, Michale. Od grania w piłkę nie zmądrzejesz. Jutro chcę widzieć twoją pracę domową. – Mówiąc to, Ślimak potrząsa głową i zapisuje coś w swoim zeszycie. Michał wzrusza ramionami. Przecież to tylko zadania z matmy. Istnieją inne, ważniejsze rzeczy niż kilka nudnych równań.

– Niedługo będę musiał porozmawiać z twoim ojcem, Michale – stwierdza Ślimak.

Michał kiwa głową. „To najpierw musisz go obudzić”, myśli, jednak nie odzywa się ani słowem. Przez resztę lekcji zapomina słuchać, co mówi matematyk.

Kiedy w końcu rozlega się dźwięk dzwonka, Mateusz i Michał jako pierwsi pojawiają się na boisku. Grają w tym samym zespole w klubie piłkarskim i obaj marzą o miejscu w drużynie talentów. Na wszystkich przerwach ćwiczą kiwanie i dryblowanie. Mateusz potrafi utrzymać piłkę nieco dłużej niż Michał. W najlepszych momentach Mateusza piłka lgnie do niego jak magnes. Ale Michał ma od niego więcej odwagi. Często ryzykuje i wymyśla nowe sposoby. Kiedy gra, nie myśli o niczym. Liczy się tylko on i piłka. I marzenie, by pewnego dnia trafić do reprezentacji.

Dzwonek na lekcje rozbrzmiewa za szybko. Michał niechętnie idzie do klasy za Mateuszem. Lekcja ciągnie się w nieskończoność.

Michał nie ma ochoty wracać po szkole do domu. Możliwe, że tata nadal leży na kanapie. Sądząc po wszystkich stojących na stole butelkach, na pewno boli go głowa. Michał chce spytać Mateusza, czy nie pograją trochę przed treningiem, ale u jego boku już stoi Tosia.

– Widzimy się na treningu! – woła Michał. Robi stójkę na tylnym kole roweru i jedzie okrężną drogą do domu.

Rozdział 2

Michał powoli wchodzi po schodach. Trudno przewidzieć, co go czeka. Może ojca nie będzie w domu, może będzie spał, a może będą mogli trochę ze sobą porozmawiać. Michał pokonuje stopień za stopniem, mamrocząc pod nosem: „śpi, nie śpi, śpi, nie śpi”.

Zatrzymuje się na „śpi”. Ostrożnie otwiera drzwi. W mieszkaniu unosi się brzydki zapach i panuje półmrok, ale tata nie śpi. Siedzi na kanapie. Na stole wciąż piętrzą się butelki, a w tle słychać włączony telewizor. Michał wrzuca plecak do swojego pokoju.

– Cześć – mówi. – Zrobiłeś zakupy? – Tata kręci przecząco głową, mrucząc coś pod nosem.

– Lodówka jest całkiem pusta – stwierdza Michał i siada na krześle naprzeciwko taty, który właśnie zapalił papierosa, nie odrywając wzroku od telewizora.

– Chyba coś musimy jeść? – mówi Michał.

– Tak, tak – stęka ojciec. Wciąż wpatruje się w golfistę na ekranie.

– Masz jakieś pieniądze? – pyta Michał, nie czekając na odpowiedź. – Zrobię listę zakupów.