Erhalten Sie Zugang zu diesem und mehr als 300000 Büchern ab EUR 5,99 monatlich.
W skrzynce pocztowej Tosi zaczęły pojawiać się złośliwe wiadomości. Ale kim jest osoba, która tak ją prześladuje? Czy to przypadkowy rozmówca na czacie, czy też ktoś, kogo zna w rzeczywistości? Tosia nie ma najmniejszego pojęcia. Aż nagle zaczynają jej dokuczać również w szkole. Na szczęście ma Sadboya, z którym może porozmawiać na czacie... "Tosia na czacie" to pierwsza książeczka z serii o Tosi i innych uczniach z jej klasy.
Sie lesen das E-Book in den Legimi-Apps auf:
Seitenzahl: 46
Das E-Book (TTS) können Sie hören im Abo „Legimi Premium” in Legimi-Apps auf:
Trine Bundsgaard
Tłumaczenie: Zuzanna Zywert
Saga
Tosia na czacie
Tłumaczenie Zuzanna Zywert
Tytuł oryginału Thea og chatten
Język oryginału duński
Copyright © 2009, 2023 Trine Bundsgaard i SAGA Egmont
Wszystkie prawa zastrzeżone
ISBN: 9788728265833
1. Wydanie w formie e-booka
Format: EPUB 3.0
Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.
www.sagaegmont.com
Saga jest częścią Grupy Egmont. Egmont to największa duńska grupa medialna, należąca do Fundacji Egmont, która każdego roku wspiera dzieci z trudnych środowisk kwotą prawie 13,4 miliona euro.
szkaradna zdzira. bitch... obleśna... obleśna...
Kolejna wiadomość w skrzynce pocztowej.
Ale kim jest osoba, która tak ją prześladuje? Czy to przypadkowy rozmówca na czacie, czy też ktoś, kogo zna w rzeczywistości? Tosia nie ma najmniejszego pojęcia. Aż nagle zaczynają jej dokuczać również w szkole. Na szczęście ma Sadboya, z którym może porozmawiać na czacie...
Tosia na cz@cie to pierwsza książeczka w serii o Tosi i innych uczniach z jej klasy.
ty dzieciaku. dorośnij wreszcie.
O, nie! Mussi znów napisała do Tosi na Virtu.pl. To już piąty raz w tym tygodniu. Tosia przygryza wargę i szybko kasuje maila. Nie ma zamiaru się nim przejmować.
Na szczęście w skrzynce jest też wiadomość od Sadboya:
Sadboy: Hej, tigi. Bdz dziś na czacie ok. 4?
Tosia uśmiecha się pod nosem. To właśnie z Sadboyem najbardziej lubi pisać na czacie. Szybko wysyła odpowiedź.
Tigi: Hey, Sadboy. kończę o 2. bd o 4. megafajnego dnia. <3 tigi
– Tosiu, chodź już! – woła ją z kuchni mama. Po jej głosie słychać, że jest zła. Tosia wyłącza komputer i zakłada plecak. Do czwartej zostało o wiele za dużo czasu.
W drodze do szkoły Tosia jest całkowicie pochłonięta swoimi myślami. Nie potrafi zapomnieć o Mussi i nie do końca słucha mamy, rozprawiającej o szkole, zadaniach domowych, sąsiadach. Mama trajkocze bez przerwy, nawet nie oczekując odpowiedzi. Tak naprawdę myśli i opinie Tosi mało ją obchodzą. Chce po prostu słuchać swojego głosu. Tosia macha do niej bez przekonania, gdy ta wysadza ją przed szkołą.
Do dzwonka zostało dziesięć minut. Skejci siedzą na parapecie i rozmawiają. Leszek, Ramish i Hassib są nierozłączni. Ich ulubione miejsce to rampa za salą gimnastyczną. Tosia siada w swojej ławce i wyjmuje blok rysunkowy. Właśnie szkicuje Selmę Strong na szczycie wieżowca, siedzącą z nogami przerzuconymi przez krawędź budynku i mającą pod sobą całe miasto. Mężczyzna ubrany na czarno przykłada jej pistolet do skroni. Tosia wymyśliła Selmę Strong razem z Simoną. To ich superbohaterka. Ale tym razem ręce Selmy wyglądają nie tak, jak powinny. Tosia wymazuje jeden z łokci i rysuje nieco dłuższe ramię.
Do klasy wchodzą Lena i Kamila. Chichoczą na niej widok – jak zwykle. Tosia zachowuje się, jakby nic nie zauważyła. Już dawno przestała próbować się z nimi zaprzyjaźnić.
Kamila i Lena zazwyczaj nie są wredne wobec Tosi. Zachowują się po prostu, jakby była powietrzem. Jakby nic nie znaczyła. W podobny sposób traktują też wiele innych dziewczyn w klasie. Kamila i Lena mają długie blond włosy i codziennie się malują. Ich rodzice nie są tacy jak rodzice Tosi, którzy chcą o wszystkim decydować i oczywiście uważają, że Tosia jest za młoda, żeby chodzić w makijażu. Kiedy Tosia staje w domu przed lustrem, wydaje się jej, że jest ładna, ale jak tylko Lena i Kamila wejdą do klasy, jej pewność siebie nagle znika.
Tosia pochyla się nad rysunkiem jak gdyby nigdy nic.
Do klasy wchodzi Mateusz razem z grupką chłopaków, a Lena i Kamila znów chichoczą, tym razem szczególnie głośno. Mateusz to najfajniejszy chłopak w całej klasie. A może i nawet w szkole. Ma zielone oczy i jest najlepszy w każdym sporcie. Tosię zaczyna boleć brzuch, kiedy na niego patrzy, ale nie może się powstrzymać, nawet mimo że Mateusz nie odwzajemnia jej spojrzenia. Jego wzrok utkwiony jest w Lenie, która właśnie wyjęła z plecaka stos kopert. Wymachuje nimi w powietrzu, uśmiechając się do Mateusza. Tosia wraca do Selmy Strong.
Próg klasy przekraczają Simona i Paulina. Kiedy Simona przechodzi obok ławki Tosi, posyła jej uśmiech, a na widok Selmy z uznaniem kiwa głową. Paulina mija ją bez słowa. Ciężko ją rozszyfrować. Jest koleżanką Simony, ale należy też do klubu Leny i Kamili. Wszystkie trzy mają bzika na punkcie zespołu The Boys. Zdaniem Tosi Paulina jest najładniejszą dziewczyną w klasie. Ma kruczoczarne włosy i zielone oczy. Ale ignoruje Tosię, tak samo jak Emmę, Saszę, Marysię i Luizę. No i Anetę. Traktuje je, jakby były powietrzem albo czymś zupełnie zbędnym.
Rozlega się dźwięk dzwonka. Spóźnieni uczniowie wbiegają pospiesznie do klasy i siadają na swoich miejscach. Tosia siedzi sama. Nie przeszkadza jej to. Ich pierwszą lekcją jest matematyka. Tosia chowa Selmę Strong pod podręcznikiem. Dokańcza rysować łokieć i resztę ramienia, które wychodzą jej idealnie. Niezbyt uważnie słucha wykładu matematyka – Ślimaka. Dorysowuje cienie na ubraniu Selmy. Musi jeszcze tylko pokolorować rysunek i gotowe.
Na przerwie Lena znów wyjmuje koperty i zaczyna je rozdawać. Jedna z nich ląduje też na ławce Tosi. Zaproszenie na urodziny – dyskotekę dla całej klasy. Dziewczyny otoczyły Lenę ciasnym kółkiem. Kamila, Paulina i Simona stoją najbliżej, a Marysia, Emma, Sasza i Luiza ustawiły się kawałek dalej. Wszystkie rozprawiają o imprezie: co ubiorą i jaką puszczą muzykę. Aneta, w swoim dziwacznym ubraniu, stoi najdalej. Nikt nie słucha tego, co mówi. Typowa Aneta. Tosia nie rusza się z miejsca, bo nie do końca wie, co miałaby powiedzieć. Jej myśli zaczynają mimowolnie krążyć wokół Mussi.