Erhalten Sie Zugang zu diesem und mehr als 300000 Büchern ab EUR 5,99 monatlich.
Joanna Maziarek wraca z opowiadaniem friends-to-lovers o dwójce barmanów, którzy mimo bolesnej przeszłości nie mogą oprzeć się wzajemnej fascynacji. Chloe to niezależna kobieta, która doświadczyła wielkiej straty. Sam to nieśmiały mężczyzna, który wskutek traumatycznych doświadczeń nieustannie lęka się o bliskie mu kobiety. Ci dwoje są jednak jak magnesy – chociaż się boją, ich przyciąganie jest jak potężny żywioł. Czy namiętność wygra ze strachem? "Tam, gdzie lęk spotyka rozkosz" to pełna zarówno ciepłych, jak i bardzo gorących momentów opowieść o odwadze i dawaniu sobie przyzwolenia na szczęście.
Sie lesen das E-Book in den Legimi-Apps auf:
Seitenzahl: 24
Das E-Book (TTS) können Sie hören im Abo „Legimi Premium” in Legimi-Apps auf:
Joanna Maziarek
Lust
Tam, gdzie lęk spotyka rozkosz – opowiadanie erotyczne
Cover image: Shutterstock
Copyright ©2023, 2024 Joanna Maziarek i LUST
Wszystkie prawa zastrzeżone
ISBN: 9788727155500
1. Wydanie w formie e-booka
Format: EPUB 3.0
Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.
www.sagaegmont.com
Saga jest częścią Grupy Egmont. Egmont to największa duńska grupa medialna, należąca do Fundacji Egmont, która każdego roku wspiera dzieci z trudnych środowisk kwotą prawie 13,4 miliona euro.
Wieczór był wyjątkowo chłodny. Rzuciłem niedopałek papierosa na zmoczony deszczem asfalt. Usłyszałem charakterystyczne syknięcie, gdy żar zetknął się z wodą. Pchnąłem ciężkie drzwi i wszedłem z powrotem do lokalu. Od razu uderzyła we mnie muzyka płynąca z głośników zawieszonych na ścianach. Moja przerwa dobiegła końca. Musiałem wracać za bar.
Lubiłem swoją pracę. Prawdę mówiąc, zawód barmana fascynował mnie, odkąd byłem śliniącym się do rówieśniczek nastolatkiem. Starszy brat mojego kolegi ze szkoły pracował w niewielkiej knajpie na przedmieściach naszego miasteczka. Do dzisiaj pamiętam te opowieści dotyczące samego lokalu, ludzi, którzy do niego przybywali, a przede wszystkim – kobiet. Ta profesja kojarzyła mi się wtedy z jednym: z mężczyzną przyciągającym do siebie jak magnes płeć piękną. Postanowiłem, że w przyszłości będę zarabiać na chleb jako barman.
Po uzyskaniu pełnoletności zacząłem odwiedzać różne knajpki. Zawsze siadałem przy barze. Zamawiałem piwo, czasami coś mocniejszego i obserwowałem. Kogo? Oczywiście barmanów. I uwierzcie mi, jeden drugiemu nie był równy. A ja chciałem być najlepszy. Co to oznaczało?
Na początku nie wiedziałem. Jednak im dłużej przypatrywałem się ludziom pracującym za barem, tym bardziej utwierdzałem się w przekonaniu, że nie wolno ignorować żadnego klienta. Niestety niektórzy tak robili. A osoby siadające w centrum lokalu były najczęściej tymi, które posiadały silną potrzebę bycia wysłuchanym. I ja starałem się ich słuchać.
W zawodzie barmana pracowałem już siedem lat i jeśli miałbym być szczery – nie zamieniłbym tej roboty na żadną inną.
– Sam, pomożesz mi z tą beczką? – spytała Chloe, moja koleżanka z pracy.
Chciała przesunąć wielką bekę z piwem. Od razu pośpieszyłem w jej stronę.
– Oszalałaś? – Spojrzałem na nią karcąco. – Odsuń się. Sam to zrobię.
– Słodziutka? – zwrócił się do mojej towarzyszki któryś z klientów. – Nalejesz mi jeszcze jedną kolejkę?
– Jasne. – Chloe przybrała na twarz pogodny uśmiech, po czym podeszła do lady. – Wszystko w porządku, Denis? – spytała siedzącego po drugiej stronie mężczyznę.
Kiedy postawiłem piwo w odpowiednim miejscu, przyjrzałem się twarzy barmanki. Moja koleżanka umiała słuchać. Widziałem u niej to skupienie, kiedy Denis – facet dość często odwiedzający nasz bar – opowiadał jej perypetie swojego życia. Odzywała się w odpowiednich momentach, przytakiwała głową. Denis wiedział, w które wieczory Chloe jest w pracy, i tylko wtedy przychodził. Z nikim innym nie chciał wchodzić w konwersację.
– Dwie whisky proszę! – Wysoki blondyn stanął na wprost mnie, bębniąc niecierpliwie palcami w blat.
– Już się robi. – Szybko zrealizowałem jego zamówienie, zainkasowałem zapłatę i schowałem napiwek do puszki, której zawartością dzieliłem się tego wieczoru z Chloe.
– Już nie wiem, co powinienem zrobić. – Usłyszałem z boku, więc spojrzałem, jak Denis dalej zagaduje moją współpracowniczkę.